
22-letnia mieszkanka Wrocławia Aleksandra Sadowska zaistniała w mediach po po tym, jak wytatuowała sobie gałki oczne, by upodobnić się do swojego idola, rapera Popka. Zabieg miał jednak tragiczne skutki, bo dziewczyna zaczęła tracić stopniowo wzrok, a prognozy lekarzy były jednoznaczne. Teraz jest dla niej ratunek – podaje Radio Zet.
REKLAMA
Próby przywrócenia dziewczynie wzroku podjął się wybitny okulista profesor Jerzy Szaflik. Zaprosił ją do Warszawy na bezpłatne badania i ewentualną operację, dzięki której może odzyskać wzrok. Prof. jednak zaznacza, że "to tragiczna sprawa". – Wzroku powinniśmy strzec jak przysłowiowego oka w głowie – przestrzega prof. J. Szaflik.
– Nie wolno dokonywać żadnych eksperymentów kosmetycznych czy jakichkolwiek innych. Trzeba nieustannie kontrolować wzrok i leczyć oczy, jeśli wystąpią jakieś nieprawidłowości. Oczy są naszym największym skarbem. Zawsze trzeba o tym pamiętać – podsumowuje okulista.
Przypomnijmy, że wrocławianka, która chciała wyglądać jak Popek, ujawniła szokujące kulisy zabiegu, przed którym tatuażysta miał zapewniać ją, że nic nie ryzykuje. – Jeszcze w trakcie zabiegu przestałam widzieć na jedno oko. Mówiłam, że dzieje się coś złego. Tatuażysta stwierdził, że to normalne, że zaraz przejdzie – mówiła. Kiedy dowiedziała się, że jej drugie oko wkrótce również przestanie funkcjonować, załamała się. Dziewczyna cierpi na jaskrę i zaćmę.
źródło: Radio Zet
