Kamil Stoch wygrał konkurs, ale nie dał się podpuścić dziennikarzowi.
Kamil Stoch wygrał konkurs, ale nie dał się podpuścić dziennikarzowi. Fot. TVP Info

Kamil Stoch wygrał w Garmisch-Partenkirchen drugi konkurs 66. Turnieju Czterech Skoczni. Polak pewnie kroczy po drugą wygraną z rzędu w całym cyklu, ale w tle toczy się walka o jeszcze jeden rekord. Kiedy zapytał o niego skoczka dziennikarz TVP, Stoch nie chciał o tym rozmawiać.

REKLAMA
– Miło tu wygrać, ale cieszę się, że pomimo wszystkich trudności udało mi się na tyle dobrze skoncentrować i znaleźć drogę do dobrych skoków. W takich wypadkach to nie mięśnie są problemem, a głowa. Na szczęście była na karku – mówił Stoch na antenie TVP świeżo po wygranej.
Wtedy dziennikarz zaczął przypominać wyczyn Svena Hannawalda. Dawny rywal Adama Małysza to jedyny skoczek w historii, który wygrał wszystkie cztery konkursy turnieju w jego jednej edycji. Dziennikarz nie zdążył jednak nawet do końca sformułować pytania, bo Stoch błyskawicznie mu przerwał. – Nie mówmy tak. Wy sobie mówcie, ale już poza mną – stwierdził i po chwili odszedł od kamery.
Zachowanie reportera, który ewidentnie wywarł presję na naszym mistrzu, próbowali tłumaczyć komentatorzy TVP, ale jego zachowanie nie spotkało się z uznaniem internautów:
A czy Stochowi rzeczywiście uda się wyrównać rekord Hannawalda, dowiemy się już wkrótce. Kolejne konkursy TCS 4 stycznia w Innsbrucku i dwa dni później w Bischofshofen.