Przypomnijmy, to kolejny z serii incydentów z parlamentarzystami PiS w roli głównej. Kilka tygodni temu
zaatakowano biuro poselskie Beaty Kempy w Sycowie pod Wrocławiem, kilka dni temu zdewastowano biura poselskie europosła Zdzisława Krasnodębskiego, posła Pawła Lisieckiego na warszawskiej Pradze. W poniedziałek zaatakowano także biuro poselskie posła do europarlamentu Kosmy Złotowskiego oraz
posła Łukasza Schreibera w Nakle nad Notecią. Jednak do tej pory były to głównie akty zamazywania farbą lub zaklejanie zamków. To pierwszy tak potencjalnie niebezpieczny incydent o podłożu politycznym od dłuższego czasu.