
Reklama.
Dla ludzi związanych z etosem "Solidarności" to ogromna strata. Bo plakat Tomasza Sarneckiego to więcej niż legenda. Artysta stworzył go tuż przed częściowo wolnymi wyborami parlamentarnymi w 1989 r., których przeprowadzenie było możliwe dzięki ustaleniom przy Okrągłym Stole. Był wówczas warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych.
Historyczny plakat wywodził się z filmu "W samo południe", jednego z najsłynniejszych westernów w historii kina autorstwa Freda Zinnemanna z 1952 roku. Sarnecki przetworzył czarno-biały plakat Mariana Stachurskiego z roku 1959 do tego westernu w baner "Solidarności". Główną rolę szeryfa w tym filmie zagrał Gary Cooper, który musiał samotnie zmierzyć się z bandytami. Plakat ze szlachetnym bohaterem, który idzie głosować z kartką wyborczą w dłoni i znaczkiem Solidarności przypiętym do kamizelki, pojawił się na ulicach stolicy przed świtem 4 czerwca 1989 roku.
– Szukałem bohatera, takiego "jedynego sprawiedliwego", który poprzez swój wspaniały, szlachetny, nieskazitelny wizerunek byłby w stanie udźwignąć ciężar ponad miarę jednego człowieka. Idealnym rozwiązaniem było znalezienie kogoś powszechnie znanego, lecz nie obarczonego odium naszych czasów, większej lub mniejszej polityki. Dlatego nie zdecydowałem się na wizerunek Jana Pawła II czy Lecha Wałęsy, ale właśnie Gary'ego Coopera – wspominał po latach autor plakatu z 1989 roku w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
Tomasz Sarnecki był prezesem Stowarzyszenia Historycznego "Cytadela". Jego pogrzeb odbędzie się 11 stycznia.