Reklama.
Socjolog Jakub Bierzyński w wywiadzie dla "Newsweeka" zdradza triki, jakie stosują spece od marketingu, aby wyborcom sprzedać produkt, jakim jest dana partia polityczna. Podstawą są badania fokusowe. Z nich można się dowiedzieć choćby tego, że Grzegorz Schetyna nie powinien być politycznym liderem i kropka. "Wie pan, jakie zwierzę według uczestników fokusów najbardziej do niego pasuje? Osioł. Nawet z hieny można coś zrobić, ale osioł? Dramat" – diagnozuje Bierzyński w rozmowie z Pawłem Reszką. Zdradza przy tym, dlaczego dziś PiS w sondażach niepodzielnie króluje.
"Ulepieni z gliny dokładnie tak, jak chcieli wyborcy. Dokładnie tacy, jak wyszło w badaniach. W formie i w treści. Zaprogramowani.
Beata Szydło to?
– Kobieta z małego miasteczka, katoliczka, matka księdza. Ani ładna, ani brzydka, przeciętna. Mówi do nas jak matka do dzieci. Czasem stanowcza, ale ogólnie miła i ciepła.
Andrzej Duda?
– Figura wzięta z kursów socjotechniki. Ma nawet nazwę: 'Idealny zięć'. Jak już wiemy, czego chcą wyborcy, to wystarczy to ubrać w słowa."
– "(...) zacznijmy od tego, że nikt nie wie, jakie są naprawdę wyniki poparcia. Sondaże w Polsce obarczone są ogromnym błędem. Próby, na których przeprowadza się u nas badania, są niereprezentatywne.
Z czego to wynika?
– Robi pan sondaż polityczny. Ponad 70 proc. ludzi, do których pan zadzwoni, odmówi rozmowy. Właśnie reprezentatywna próba się rozpadła. A 70 proc. to jest w Polsce standard. Żeby próba wyniosła
tysiąc osób, musi pan zadzwonić do czterech tysięcy.
A brakujące trzy tysiące?
– Odmowa odpowiedzi jest skorelowana z poglądami politycznymi. Ludzie wstydzą się przyznać, że na kogoś głosują. Z tego powodu przez lata PiS było partią niedoszacowaną.
A dziś?
– Jest raczej odwrotnie. Zwolennicy PiS chętniej uczestniczą w badaniach. Mają poczucie misji! Zaś strona demokratyczno-liberalna jest zdemobilizowana i rozbita: 'E, nie mam czasu gadać z ankieterem. Mam się przyznać, że głosuję na PO? Bez sensu'".