Barbara Nowacka wypowiedziała się ostro o posłach, którzy nie wzięli udziału w głosowaniu dotyczącym skierowania do dalszych prac projektu "Ratujmy kobiety".
Barbara Nowacka wypowiedziała się ostro o posłach, którzy nie wzięli udziału w głosowaniu dotyczącym skierowania do dalszych prac projektu "Ratujmy kobiety". Fot. Jacek Marczewski / Agencja Gazeta
Reklama.
W środę tuż przed północą posłowie zdecydowali, że do dalszych prac trafi projekt "Zatrzymaj aborcję". Odwrotna decyzja zapadła w sprawie stojącego w kontrze do niego projektu "Ratujmy kobiety", dopuszczającego m.in. usunięcie ciąży do jej 12 tygodnia.
Głosowanie mogłoby się potoczyć zgoła inaczej, gdyby udział w nim wzięło więcej osób. A nie zrobiło tego 29 posłów z Platformy Obywatelskiej i 10 z Nowoczesnej. To o tyle uderzające, że wystarczyłoby tylko 9 głosów, aby projekt został skierowany do dalszych prac. Co może zaskakiwać, za dalszymi pracami nad projektem odpowiedzieli się nawet Jarosław Kaczyński i Krystyna Pawłowicz.
Nie dziwi więc, że Barbara Nowacka, która domagała się liberalizacji przepisów aborcyjnych, pozwoliła sobie na ostrą krytykę.
Dla Nowackiej sprawa jest jasna – brak głosu na "Ratujmy kobiety" pokazuje, jakie jest prawdziwe zaangażowanie tych, którzy nie oddali głosów, w sprawy prodemokratyczne. – I wyobraźcie sobie, że wiele z tych niegłosujących za RatujmyKobiety z .N i PO siedziało na sali. Tylko w tym głosowaniu nie wzięli udziału. Na demonstracjach prodemokratycznych, sorry, nie macie czego szukać – wyraża dezaprobatę na Twitterze.