
Jak widać po wywiadzie z Tomaszem Sakiewiczem dla tygodnika "DoRzeczy", echa dymisji Antoniego Macierewicza z funkcji szefa MON-u jeszcze nie ucichły. A wręcz przeciwnie. Wydaje się, że środowiska "Gazety Polskiej" dopiero się rozkręcają. Na pierwszej linii ostrzału stoi prezydent Andrzej Duda. A tym razem poszło o katastrofę pod Smoleńskiem.
REKLAMA
Przypomnijmy, zaraz po dymisji Macierewicza z funkcji ministra obrony narodowej, środowiska Klubu "Gazety Polskiej" oraz sam Tomasz Sakiewicz przypuścili atak na prezydenta Dudę. Włączyła się do tego także Krystyna Pawłowicz. Pojawiły się oskarżenia o poddawanie się rosyjskich wpływom, agenturze i lewactwu. Należy także zaznaczyć, że media związane z Tomaszem Sakiewiczem także wyrosły (również finansowo) na tragedii z 2010 roku.
źródło: dorzeczy.pl
