"Wtorki tylko dla kobiet", które funkcjonują we wrocławskim aquaparku, nieoczekiwanie wywołały wielką burzę w sieci. W tym dniu tygodnia mężczyźni nie są bowiem wpuszczani do tzw. Saunarium. I choć w sieci sypią się za to na aquapark gromy, to nie wygląda na to, żeby cokolwiek się miało zmienić w tej kwestii. Oferta funkcjonuje od dłuższego czasu – i zawsze budziła kontrowersje.
"Jest tu jakiś prawnik albo inny ekspert? Dzisiaj (we wtorek – red.) na aquaparku we #wroclaw jest saunarium 'tylko dla kobiet'. Czy jeśli tam pójdę i odmówią mi sprzedaży biletu to czy mogę wezwać policję zgodnie z art. 138 Kodeksu Wykroczeń" – pyta na Wykopie użytkownik portalu, który rozpoczął całą awanturę.
I rzeczywiście: wystarczy zajrzeć na stronę aquaparku, żeby przekonać się, że we wtorki mężczyźni do sauny nie wejdą. To jedna z odpowiedzi na podstronie z często zadawanymi pytaniami.
I od tego się zaczęło. Wpis obruszonego Wykopowicza do tej pory został wykopany prawie cztery i pół tysiąca razy. Tłumacząc na polski – bardzo, bardzo dużo razy. W dyskusji pojawiło się kilkadziesiąt komentarzy, wiele z nich zbiera setki reakcji.
Niektórzy są pewni, że to dyskryminacja
Niektórzy bronią decyzji aquaparku, inni twierdzą, że to burza w szklance wody. Ale i nie brakuje takich, którzy czują się dyskryminowani. Bo jak ktoś kupi sobie karnet, to zapłaci za niego tyle samo co kobieta, ale nie będzie miał takiego samego prawa do wejścia na obiekt. "Chyba nikt ci tutaj nie odpowie na to (dotyczące Kodeksu Wykroczeń – red.) pytanie, musiałbyś pozwać aquapark i zobaczyć co z tego wyjdzie. Ale rozumiem twój punkt widzenia, też wydaje mi się trochę 'dziwne', że jest dzień tylko dla kobiet, ale jakoś dnia tylko dla mężczyzn już nie" – odpowiada inny Wykopowicz.
"To nie są śmiechy, szczerze to mam dość bycia traktowanym jak potencjalny gwałciciel przez aquapark, to jest naprawdę dobry materiał na pozew" – pisze znowu twórca całej dyskusji.
"Zwykła dyskryminacja. Jak dla mnie to pozew byłby uzasadniony, ale nie jestem prawnikiem. W ogóle poraza mnie ta jednostronność w stosunku do dyskryminacji w naszym społeczeństwie. Facetów to nie dotyczy bo są twardzi i c**j" – twierdzi kolejny internauta.
W kółko to samo od 2012 roku
Pomimo naszych usilnych prób od rana nie udało nam się nawet skontaktować z rzecznikiem wrocławskiego aquaparku, nie mówiąc już o zadaniu pytań.
Ale czy można mówić o zaskoczeniu? Raczej nie. Okazuje się, że awantura nie jest w żaden sposób nowa. Choć sprawa wybuchła teraz, wrocławianie burzyli się już w 2012 roku. – To wtedy do "Gazety Wrocławskiej" zgłosił się mężczyzna, który zarzucił kierownictwu wrocławskiego parku wodnego "jawną dyskryminację części swoich klientów". "Chodzi o obowiązujący we wtorki zakaz wstępu dla mężczyzn na teren saun. Po pierwsze godzi to w zasadę równości dostępu do towaru i usług dla wszystkich obywateli, bez względu na płeć, wiek, czy wyznanie" – pisał pan Mateusz.
Już wtedy w aquaparku tłumaczono, że oferta została wprowadzona, żeby zaspokoić prośby wielu zainteresowanych. Panie bowiem skarżyły się na niestosowne zachowanie mężczyzn w tej strefie. – To efekt bardzo wielu próśb – zarówno dużych grup, jak i pojedynczych kobiet – wyjaśniała ówczesna Beata Jaskólska, koordynator Saunarium Wellness & Spa. Jest w tym jakiś sens. Choć z drugiej strony podobne aquaparki powstają w całej Polsce i nigdzie o takich problemach nie słychać.