Ksiądz z Kraczkowej na Podkarpaciu zszokował wiernych
Ksiądz z Kraczkowej na Podkarpaciu zszokował wiernych Fot. Agencja Gazeta

Proboszcz z parafii w Kraczkowej pod Rzeszowem zaskoczył wiernych podczas kazania. Jak stwierdził, będzie "odkładać w czasie sakramenty", jeśli ludzie nie spełnią jednego warunku...

REKLAMA
Miało być podsumowanie kolędy, ale w pewnym momencie – jak pisze "Gazeta Wyborcza" – ksiądz z Kraczkowej poruszył temat... sprzątania kościoła. Widać sytuacja jest poważna, skoro ks. Mieczysław Bizior postawił nietypową groźbę.
– Będziemy odkładać w czasie, nie odmawiać, to jest różnica, posługi wobec rodzin, które nie przyjdą sprzątać naszego kościoła, aż wywiążą się z tego zobowiązania – wypalił. Potem rezolutnie dodał, że z odłożeniem ślubu nie będzie problemu, gorzej z pogrzebem, ale "jakoś znajdziemy rozwiązanie".
Każdy, kto zjawi się w kancelarii parafialnej, usłyszy jedno pytanie. O sprzątanie właśnie. – Od tego zaczynamy rozmowę. Jeśli nie, to się żegnamy – stwierdził duchowny.
Co na to parafianie? Nic dziwnego, że reagują oburzeniem. – Mamy poważne wątpliwości, czy takie postępowanie przystoi osobie duchownej, która jest szafarzem sakramentów świętych - mówią portalowi lancut.gada.pl.
Nie pierwszy to raz, gdy zachowanie księdza wydaje się co najmniej wątpliwe. Ostatni pisaliśmy o podobnych przypadkach podczas kolędy. Jeden z duchownych miał np. zareagować oburzeniem, gdy zobaczył zawartość wręczonej mu koperty.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"