"Żałosna, postPZPRowska farsa". Działaczowi PO puściły nerwy – napisał o grzechach partii
redakcja naTemat
24 stycznia 2018, 10:55·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 24 stycznia 2018, 10:55
Jacek Wojciechowicz, polityk PO i były wiceprezydent Warszawy, opisał swoje doświadczenie związane z partyjnym "sądem koleżeńskim". Padły bardzo mocne słowa, które stawiają Platformę w złym świetle.
Reklama.
Wojciechowicz jako świadek uczestniczył w sądzie koleżeńskim przeciwko byłemu wojewodzie mazowieckiemu Jackowi Kozłowskiemu. Kozłowski w grudniu ubiegłego roku podważył ważność wewnątrzpartyjnych wyborów. Został przez sąd koleżeński wykluczony z warszawskich struktur Platformy. Przysługuje mu odwołanie do władz krajowych.
"Dziś uczestniczyłem w rozprawie przeciwko J. Kozłowskiemu. Żałosna postPZPRowska farsa... Oczywiście przed chwilą wyrzucili kompetentnego, uczciwego człowieka. Bo miał odwagę mówić prawdę. Quo vadis PO" – napisał na Twitterze Wojciechowicz.
Wygląda na to, że PO ma kolejny duży problem. Spadające poparcie w sondażach to nie wszystko. Jak się wydaje, partia pęka wewnątrz. Nastroje pogorszyła jeszcze decyzja o wykluczeniu z partii posłów, którzy sprzeciwili się projektowi "Ratujmy kobiety". Dodatkowo w związku z tym list do szefostwa Platformy napisało 10 senatorów tej partii. Porównują działanie władz PO do łamania konstytucji przez Prawo i Sprawiedliwość.