Są w telewizji, radiu, gazetach i oczywiście w internecie. Mówią o wszystkim i jednocześnie o niczym. O kim mowa? O wszechobecnych politykach, którzy meczą nas jak mało kto. Odrobinę wytchnienia mieliśmy w czasie Euro 2012. W efekcie na Facebooku powstała grupa: "Mniej polityków w mediach także po Euro".
Choć przekaz tej grupy podziela wielu Polaków, to grupa – o dziwo – na razie nie cieszy się dużą popularnością. O pomyśle na jej stworzenie rozmawiamy z jej twórcą, nie byle kim, bo Dariuszem Ćwiklakiem, redaktorem "Gazety Wyborczej".
Ale o co chodzi?
Czy nie sądzicie, że od tygodnia zrobiło się normalniej? Politycy przycichli, nie plotą trzy-po-trzy na tematy, na których się nie znają. Może warto by zachować taki stan na dłużej? :) CZYTAJ WIĘCEJ
Opis strony na Facebooku
Skąd pomysł na taką akcję?
Na samym początku trzeba zaznaczyć, że nie jest to typowa akcja. Akcja, to coś zorganizowanego, sięgającego dalej i obejmującego pracę wielu osób. "Mniej polityków w mediach także po Euro" to po prostu strona na Facebooku. Swojego rodzaju wyraz napawania się piękną atmosferą, z jaką mieliśmy do czynienia podczas Euro 2012. Wtedy politycy nie wypowiadali się w mediach na każdy możliwy temat, od prawa do lewa. Królował sport, co samo w sobie mogło być z czasem lekką przesadą, ale to dobry kierunek. To naprawdę miły oddech dla wszystkich.
Czy faktycznie może to coś dać, czy to jedynie taka mała demonstracja?
Moim zdaniem niewiele to da. Proszę spojrzeć, jak akcje organizowane w internecie przekładają się na realne życie. Do tej pory chyba tylko ACTA znacznie przeniosła się do świata rzeczywistego. Wtedy faktycznie ludzie wyszli na ulice. Natomiast większość internautów ogranicza się jedynie do kliknięcia. Wynika to z tego, że na Facebooku można taką grupę czy stronę łatwo stworzyć i skrzyknąć trochę osób. I na tym często się wszystko kończy.
Czy w takim razie dziennikarze mogliby pójść za ciosem i przez jakiś czas przestać zapraszać polityków?
To już pytanie do samych zainteresowanych.
Media bez polityków są fajniejsze?
To nie jest kwestia, że media bez polityków i polityki są fajniejsze. Politycy muszą mieć jakąś obecność w przestrzeni publicznej. Telewizja, radio, prasa, internet im to zapewnia. Chodzi o to, żeby na ich łamach zajmowali się tym do czego zostali zatrudnieni, czyli organizowaniem życia prawnego i społecznego. Do tego zostali "wynajęci" przez społeczeństwo. Nie powinni przekraczać cienkiej granicy, bo mamy sytuację, w której brylują we wszystkich mediach mówiąc absolutnie na każdy temat. Nie zawsze z sensem, dlatego niekoniecznie może się to wszystkim podobać. Nie jest dobrze, kiedy zabierają głoś naprawdę w każdej sprawie, nie zawsze dotyczącej ich pracy.
Zobacz: Posłowie PO będą wspólnie jeździć na nartach. "Na tym polega praca parlamentarzysty"
Co w takim razie możemy oglądać, czytać i słuchać oprócz polityków?
Jest tyle ciekawych tematów… Teraz było Euro 2012, czyli spora dawka sportu. Jest też gospodarka, społeczeństwo, technologie, czy po prostu ciekawe informacje. Można wymieniać mnóstwo rzeczy. Najważniejsze są proporcje, bo nie chodzi o to, żeby polityków w mediach w ogóle nie było, ale żeby zajmowali się w nich tym, czym powinni.
Do grupy "Mniej polityków w mediach także po Euro" możesz dołączyć tutaj.