
Reklama.
Gawłowski w rozmowie z Onetem przybliżył kulisy akcji CBA. Powiedział, że funkcjonariusze zabrali mu nośniki danych i kazali spakować porcelanowe naczynia. – Żona się wściekła, jak agenci CBA zaczęli składać je do kartonu. Tłumaczyła im, że jak ich porządnie nie zapakują, to się potłuką wszystkie. Któryś odburknął: "jak się potłuką, to odkupimy". A żona: "odkupicie za wasze czy za moje?". Dali za wygraną. Popakowali jeden po drugim, w specjalne opakowania – opowiada Gawłowski w rozmowie z Onetem.
Jak mówi Gawłowski, jednej sceny nie zapomni do końca życia. – Do mojej żony podszedł agent CBA i wycedził: niech go pani nie tłumaczy, mąż i tak pójdzie siedzieć – przybliża kulisy przeszukania.
Stanisław Gawłowski jest oskarżany o przyjęcie łapówki w wysokości 200 tys. zł. Ma być zamieszany w tzw. "aferę melioracyjną", czyli serię nieprawidłowości w związku z realizacją inwestycji. Gawłowski jest też podejrzewany o przyjęcie w ramach łapówki dwóch zegarków Tag Heuer – model Carrera 16. Był wówczas wiceministrem Ochrony Środowiska, podlegał mu Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Śledczy są też przekonani, że Gawłowski był patronem układu przestępczego, który wyłudził olbrzymie środki z funduszy europejskich na inwestycje środowiskowe.
źródło: Onet