Szwagierka Tomasza Mackiewicza zdradziła, jak wieść o zaginięciu ojca zniosły dzieci himalaisty. Łatwo wyobrazić sobie, że wiadomość okazała się dla nich bardzo trudna. Są w szoku i nie rozumieją jeszcze w pełni tego, co się wydarzyło.
– Tonia, córka, obraziła się na moją siostrę. Zapytała: to co, nie będziemy jeździć już na wakacje do taty? Maksio płakał. Już wcześniej miał złe przeczucie, bardzo prosił tatę, by nie jechał. One już wiedzą, że tata został na górze. Że nie wróci – mówi WP SportoweFakty Małgorzata Sulikowska, szwagierka Tomasza Mackiewicza.
Syn Maks zniósł to jeszcze gorzej. – Maksio płakał. Siostra nawet chciała mu dać jakiś delikatny lek uspokajający, ale on nie chciał, bo bał się, że zaśnie i się nie obudzi. Maksio miał złe przeczucia w tym roku przed wyjazdem Tomka. Prosił go, żeby nie jechał – relacjonuje kobieta.
Maks i Tonia są dziećmi z pierwszego związku Tomasza Mackiewicza. Z kolei Zoja jest córką himalaisty i jego drugiej żony, Anny Solskiej. Para mieszkała w Irlandii, ale Mackiewicza łączyły silne więzi z dziećmi z poprzedniego małżeństwa: zawsze spędzał z nimi okres wakacyjny. Jak sam przyznawał, miał z Maksem i Tonią bardzo dobry kontakt.
Reakcja drugiej żony
Przypomnijmy, jak na fakt zaginięcia Mackiewicza zareagowała Solska. Kobieta wylewnie dziękowała za pomoc dla męża. – Ja wiem, że wszyscy zrobili wszystko, żeby mu pomóc. Moja wdzięczność nie ma dna – powiedziała na antenie TVN24 Anna Solska, towarzyszka życia zaginionego na Nanga Parbat himalaisty.
– Jestem głęboko wdzięczna wszystkim, całemu zespołowi pod K2 – Adamowi, Denisowi i pozostałym wspinaczom, osobom, które były zaangażowane w pomoc – dodała, nie kryjąc wzruszenia. – Ta energia, jaką Tomek generuje wśród ludzi, i jego charyzma, to jest fenomenalne, to jest nie z tego świata. On wyzwala takie pokłady solidarności, dobra i miłości, że to się nie mieści w głowie – przekonywała.
Solska stwierdziła, że wie, iż zrobiono wszystko, by pomóc Tomaszowi. Podsumowała, że akcja zespołu spod K2 była nieprawdopodobna, a jej wdzięczność "nie ma dna".