Bez poprawek, pomimo sprzeciwu posłów opozycji i głosów krytyki płynących z zagranicy, szczególnie z Izraela i USA – Senat przyjął w nocy ustawę o IPN. Teraz dokument trafi na burko prezydenta i od niego zależy, czy przepisy wejdą w życie.
Ta ustawa budzi sprzeciw nie tylko pośród opozycji. Protestują władze Izraela, a grupa kongresmenów USA napisała list do prezydenta Dudy z prośbą o zawetowanie ustawy, gdy ta już trafi na jego biurko. Mimo tego Senat w nocy przyjął ją bez poprawek. Za głosowało 57 senatorów, 23 było przeciwko, 2 wstrzymało się od głosu. Teraz dokument czeka już tylko na podpis prezydenta.
Ustawa przewiduje karę do trzech lat więzienia za przypisywanie polskiemu narodowi i państwu polskiemu odpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę. Środowiska żydowskie przypominają, że wielu Polaków w trakcie drugiej wojny współpracowało z okupantem i wydawało im Żydów, co jest faktem potwierdzonym historycznie, zaś ustawa, którą właśnie przegłosował Senat, może służyć do tego, że polskie władze będą teraz próbowały pisać historię Holokaustu na nowo.
Przyjęcie ustawy o IPN już zaogniło nasze stosunki z Izraelem, przepisy budzą też niepokój za oceanem. A internauci żartują, że rząd PiS wprowadza program 100 wrogów na 100 lecie odzyskania niepodległości.