Politycy Prawa i Sprawiedliwości od kilku dni jak mantrę powtarzają, że Polacy pomagali Żydom w trakcie II wojny światowej i nie można obciążać narodu polskiego zbrodniami III Rzeszy. Koronym przykładem na prawdziwość tej tezy ma być rodzina Ulmów, której muzeum znajduje się w Markowej. Opowiada historię tyleż piękną, co tragiczną.
W czasie II wojny światowej działały zorganizowane grupy szmalcowników, którzy wydawali Niemcom ukrywających się po aryjskiej stronie Żydów, gdy tylko kończyły im się pieniądze, którymi opłacali wolność. Wielu żydów zostało zlikwidowanych przez żołnierzy podziemia wywodzących się z przedwojennych organizacji narodowych. Zdarzały się też pogromy organizowane przez ludność cywilną, jak na przykład w Jedwabnem. To fakty, z którymi trudno dyskutować, ale po drugiej stronie opowieści o tamtych czasach są takie historie, jak rodziny Ulmów. Powołują się na nią politycy PiS z prezydentem Dudą na czele.
Muzeum Ulmów znajduje się w miejscowości Markowa, na zachód od Rzeszowa, kilkadziesiąt kilometrów od Łańcuta. Zostało zostało otwarte 17 marca 2016 r. Jak można przeczytać na stronie internetowej tej placówki, podstawowym jego celem jest pokazanie bohaterskich postaw Polaków, którzy w czasie okupacji niemieckiej pomagali Żydom, ryzykując życie swoje i swoich rodzin.
Muzeum znajduje się w budynku zaprojektowanym tak, by wyglądał na prostą wiejską chatę, w jakiej mieszkało małżeństwo Ulmów. Oryginalny dom nie zachował się do naszych czasów. Przed budynkiem znajdują się tabliczki poświęcone Polakom zamordowanym w trakcie wojny za pomaganie Żydom.
Jest wśród nich ta, poświęcona rodzinie Ulmów. Józef i Wiktoria Ulmowie byli mieszkańcami wsi Markowa liczącej około 4,5 tysiąca mieszkańców. Podczas okupacji niemieckiej dali schronienie ośmiorgu Żydom. Ktoś o tym doniósł Niemcom. 24 marca 1944 r. przed ich dom przybyło pięciu niemieckich żandarmów oraz kilku granatowych policjantów. Dowodził nimi por. Eilert Dieken. Najpierw zamordowano Żydów, potem Józefa i Wiktorii. Kolejnymi ofiarami były ich dzieci. Kilka miesięcy później Niemcy wycofali się z tych terenów przed nacierającą Armią Czerwoną.
Muzeum czynne jest codziennie za wyjątkiem poniedziałków w godzinach 10-16, w sezonie letnim do godziny 18. Ceny biletów są raczej symboliczne, 5 złotych od osoby dorosłej, 2 złote za dziecko. Możliwe jest zwiedzanie grupowe z przewodnikiem. W niedziele zwiedzanie jest bezpłatne.