
Nieoczekiwana choroba zmieniła jego życiowe plany w popiół. Jednak, kiedy ma się "łeb jak sklep", w dodatku na równie grubym karku, można sobie poradzić w każdej, nawet najgorszej sytuacji. Bo choć akromegalia nie pozwoliła Maurice’owi zostać prawnikiem, to gdy przyszło odgrywać rolę przerażającego wojownika na zapaśniczych arenach Stanów Zjednoczonych, stała się jego głównym atutem. Poznajcie historię człowieka, który z "Anioła" przepoczwarzył się w… Shreka. Panie i Panowie, Maurice Tillet!
Akromegalia - choroba spowodowana nadmiernym wydzielaniem hormonu wzrostu (somatotropiny) przez hormonalnie czynnego gruczolaka komórek kwasochłonnych przedniego płata przysadki mózgowej. Akromegalia występuje u osób dorosłych, u których skończony został proces wzrastania kości, a nasady kości długich uległy mineralizacji i zrośnięciu.
Prawdziwym przełomem w życiowej wędrówce Maurice’a było spotkanie z Karlem Pojello w Singapurze, w lutym 1937 roku. Ten amerykański wrestler o litewskich korzeniach z powodzeniem przekonał Tilleta, że pieniądze które są mu tak bardzo potrzebne leżą na zapaśniczych arenach. Panowie wrócili trenować wrestling do Paryża i jeszcze przed wybuchem II Wojny Światowej, Maurice regularnie spuszczał bęcki swoim oponentom z Francji i Wielkiej Brytanii. Agresja Hitlera uniemożliwiła jednak Tilletowi dalszą działalność na Starym Kontynencie, toteż jeszcze w 1939 dwójka wyemigrował do Stanów Zjednoczonych.
...Maurice był nieśmiały i stronił od nieznajomych osób. Nadal pozostawał niezwykle bystry i oczytany, swój wolny czas umilając grą w szachy. Nie miał zbyt wielu przyjaciół, nie związał się również z żadną kobietą, bo jak mówił w rozmowie z Evening Independent z maja 1947 roku - "ona byłaby ze mną tylko dla pieniędzy". Wielkoduszny i inteligentny, borykający się z akromegalią Maurice zmarł w Chicago 4 września 1954 na chorobę serca. Spoczął na cmentarzu społeczności litewskiej w Justice, tuż obok swojego przyjaciela Karla Pojello.
