"Jako byli dyplomaci ostrzegamy: obecna polityka Jarosława Kaczyńskiego oraz Prawa i Sprawiedliwość jest sprzeczna z polską racją stanu i wiedzie Państwo do katastrofy" – tymi słowami zaczyna się list podpisany przez blisko 20 byłych ambasadorów. Kierują przy tym swój apel do obozu rządzącego, do prezydenta, do szefa MSZ, do opozycji i organizacji pozarządowych oraz do wszystkich Polaków.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Wśród sygnatariuszy listu są m.in. Marcin Bosacki, Grzegorz Dziemidowicz, Roman Kuźniar, Piotr Nowina - Konopka czy Ryszard Schnepf. Ich zdaniem przez ostatnie ponad dwa lata "niszczony jest dorobek pokoleń, które wywalczyły demokrację a potem skutecznie budowały pozycję międzynarodową wolnej Polski".
List dyplomatów w obronie polskiej racji stanu
fragment
Od 2015 roku polityka zagraniczna PiS kroczy od katastrofy do katastrofy. Polsce odmawia się przyjmowania wizyt wysokich przedstawicieli, regularnie krytykują ją sojusznicy, nasze gwarancje bezpieczeństwa stają się warunkowe. Zamiast – jak dotąd – być jednym z liderów wspólnoty Zachodu, Polska PiS-u staje się zależna od niepewnego wsparcia państw mniejszych.
Międzynarodową pozycję kraju osłabia też flirt obecnej władzy ze środowiskami szowinistycznymi. Polska jest postrzegana – piszemy to z bólem – jako "chory człowiek Europy".
Dyplomaci wskazują na zagrożenia współczesnego, niestabilnego świata i jednocześnie ubolewają, że polski głos w dyskusji o przyszłości jest niesłyszalny. "MSZ stał się zakładnikiem politycznych targów wewnątrz obozu rządzącego, w dyplomacji rządzi chaos" – stwierdzają dyplomaci.
Byli ambasadorowie apelują do polityków obozu rządzącego o "zmianę kursu, powrót do polityki proeuropejskiej i prozachodniej"; do prezydenta o weto do ustawy o IPN, do szefa MSZ, by odważył się mówić "nie", gdy wymaga tego racja stanu.
Jaki będzie skutek tego listu? Nieoficjalne informacje wskazują, że prezydenckiego weta raczej nie ma się co spodziewać. Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz, gdy w Berlinie powiedział coś, co nie spodobało się prezesowi PiS, szybko popadł w niełaskę. Nadzieję dają słowa skierowane do wszystkich Polaków:
LIST DYPLOMATÓW W OBRONIE POLSKIEJ RACJI STANU
fragment
Rodakom mówimy: polskiej racji stanu trzeba bronić. Polska, jak w latach 1989-2015, musi być europejska i odpowiedzialna. Musi realizować swe interesy we współpracy, a nie ciągłej wojnie z innymi.