Dwóch uczestników wyprawy na K2, Marcin Kaczkan i Denis Urubko, spędzili noc w drugim obozie na wysokości 6300 metrów. We wtorek kontynuowali wspinaczkę, gdyż wnoszą na górę sprzęt, by założyć trzeci, przedostatni obóz na K2 na wysokości około 7000 metrów.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Kaczkan i Urubko, którzy wspinaczkę rozpoczęli w niedzielę, są najwyżej spośród wszystkich uczestników wyprawy na K2. We wtorek ich śladami podążyli Maciej Bedrejczuk i Dariusz Załuski. Pozostali uczestnicy są w bazie na wysokości 5150 metrów. W środę z bazy ma wyruszyć Adam Bielecki i Janusz Gołąb, czyli kierownik sportowy. Dalej na swoją kolej czekają: Rafał Fronia, Piotr Tomala, Artur Małek i Marek Chmielarski.
Krzysztof Wielicki, kierownik wyprawy na K2 (mierzy 8611 metrów), powiedział w rozmowie z RMF FM, że trzeci obóz na K2 powinien stanąć w ciągu 3-4 dni. – Warunki nie są ciekawe: wieje, ale cóż - muszą chłopcy się wspinać, bo tych dni takich dobrych jest coraz mniej i trzeba się wspinać nawet w gorszych warunkach – powiedział Wielicki. Dodał jednocześnie, że poprawa warunków atmosferycznych ma nastąpić za dzień lub dwa i to ma pozwolić w lepszych warunkach założyć trzeci obóz. Ostatni, czwarty obóz na K2, ma być na wysokości około 7900 metrów.