Quentin Taratino może mieć jeszcze większe kłopoty.
Quentin Taratino może mieć jeszcze większe kłopoty. Fot. flickr.com/ Gage Skidmore CC SA 2.0
Reklama.
Wszystko zaczęło się od tego, że w najnowszym wywiadzie dla amerykańskiego dziennika Uma Thurman opowiedziała, jak wyglądała jej praca z oskarżonym przez hollywoodzkie środowisko o molestowanie seksualne i gwały Harvey'em Weinsteinem. Była też mowa o Quentinie Tarantino miał nie reagować na sygnały o niestosownym zachowaniu producenta. Co prawda, reżyser już odniósł się do słów Umy Thurman i przyznał, że jego zachowanie mogło narażać aktorkę na niebezpieczeństwo, ale na tym jego kłopoty... dopiero mogą się zacząć.
Przy "okazji" wrócił bowiem wywiad Quentina Tarantino z 2003 roku, w którym mowa była o Romanie Polańskim i jego kontaktach seksualnych z Samanthą Geimer. – On nie zgwałcił tej 13-latki – powiedział wtedy Tarantino. – Uprawiał seks z nieletnią, w porządku. Ale to nie jest gwałt. Dla mnie, kiedy używasz słowa "gwałt", mówisz o przemocy... – stwierdził reżyser. Dalej było jeszcze gorzej. Tarantino stwierdził, że nieprawdą jest, iż 13-letnia Geimer nie chciała współżyć z Polańskim. Nie wierzył on także w jej upicie i odurzenie narkotykami.
Sprawa zaczyna żyć" w amerykańskich mediach coraz mocniej i wszystko wskazuje na to, że reżyser "Pulp fiction" będzie musiał się wytłumaczyć także z tego, co prawie 15 lat temu powiedział o polskim koledze po fachu.