Szokujące oskarżenie wobec Romana Polańskiego. Marianne Barnard twierdzi, że reżyser molestował ją, gdy miała zaledwie 10 lat.
Szokujące oskarżenie wobec Romana Polańskiego. Marianne Barnard twierdzi, że reżyser molestował ją, gdy miała zaledwie 10 lat. Fot. Wojciech Surdziel / Agencja Gazeta
Reklama.
O tych oskarżeniach napisał "Los Angeles Times". Jak informuje dziennik, w październiku na policję zgłosiła się artystka Marianne Barnard, która złożyła zeznania obciążające Romana Polańskiego. Reżyser, według jej relacji, najpierw nakazał jej pozowanie w samym futrze, a następnie ją molestował. Wydarzenia te miały się rozegrać na plaży w okolicach Malibu w 1975 r.
Choć wiadomo, że sprawa się przedawniła, kalifornijskie służby wszczęły dochodzenie. Amerykańska policja wyjaśnia, że angażuje się w badanie tego typu doniesień, mimo iż nie można już nikomu postawić zarzutów. Dochodzenie ma jednak sens, ponieważ nowe dowody mogą pomóc prokuraturze w wyjaśnianiu innych spraw. Wiadomo bowiem, że dotychczas co najmniej sześć kobiet oskarżyło Polańskiego o molestowanie seksualne, a większość z nich była w momencie zarzuconych mu ataków nieletnia.
Marianne Barnard, po tym jak o policyjnym dochodzeniu napisała prasa, na Twitterze powtórzyła swoje oskarżenia. Przyznała, że spotkanie ze starszym reżyserem zaaranżowała jej matka, która początkowo towarzyszyła 10-latce przy pozowaniu do zdjęć, a potem zniknęła.
Marianne Barnard zapoczątkowała internetową petycję wnioskującą o wyrzucenie Polańskiego z Amerykańskiej Akademii Filmowej.
Sam 84-letni Roman Polański, jak pisze "Los Angeles Times", poprzez swego prawnika poinformował, że nie wie, kim jest Marianne Barnard i zdecydowanie zaprzeczył jej zarzutom.
Reżyser od lat ma status zbiega. USA żądają jego ekstradycji od 1977 r. Wówczas uciekł ze Stanów przed ogłoszeniem wyroku w sprawie o gwałt na 13-letniej wówczas Samancie Gailey (obecnie Geimer). Na mocy zawartej wtedy ugody Polański przyznał się do uprawiania seksu z nieletnią. W ramach tej ugody spędził 42 dni w areszcie. Przed ogłoszeniem wyroku opuścił jednak USA. Jak tłumaczył – zrobił tak w obawie, że sędzia nie dotrzyma warunków ugody. W ostatnich latach USA parokrotnie żądały ekstradycji reżysera z Polski i Szwajcarii – wnioski te zostały odrzucone.
źródło: latimes.com