Były szef MSZ Radosław Sikorski przeprosił dziennikarkę TVP i "Gazety Polskiej" Anitę Gargas za stwierdzenie "raczy pani kłamać jak bura suka". Ale kontrowersyjnego wpisu i tak nie usunął z Twittera.
Anita Gargas w wywiadzie z obecnym szefem MSZ Jackiem Czaputowiczem stwierdziła, że Radosław Sikorski nic nie zrobił "w kwestii najważniejszego dowodu, jakim jest wrak Tu-154M". Te słowa dziennikarka wypowiedziała na antenie Polskiego Radia 24. Natychmiast zareagował na nie na Twitterze zareagował Sikorski. "Pani Redaktor raczy kłamać jak bura suka" – napisał były marszałek Sejmu.
Większości komentujących taki język się nie spodobał. I nie pomogło tłumaczenie, że było to bezpośrednie nawiązanie do słów Ludwika Dorna z 2006 roku. "Typowy cham"; "przesada" – oceniali internauci.
Były szef MSZ zamieścił więc kolejny wpis. "Jestem za równouprawnieniem, ale wobec uwag kilku Pań, niniejszym wycofuję powiedzenie, że Pani Redaktor A. Gargas 'kłamie jak bura suka'. Bardzo przepraszam" – napisał Radosław Sikorski.
Nie jak suka, ale i tak kłamała
Ale i nie omieszkał dodać, że z Gargas "po pisowsku łże" stwierdzając, że za jego czasów nie podjęto starań o zwrot wraku rządowego samolotu. Do wpisu dołączył link przekierowujący do strony Sejm.gov.pl. A tam widzimy odpowiedź sekretarza stanu w MSZ Jan Dziedziczaka na interpelację ws. wyjazdu do Rosji członków Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.
"Ministerstwo Spraw Zagranicznych wielokrotnie występowało oficjalnie do władz Federacji Rosyjskiej o zwrot wraku samolotu Tu-154M, który uległ katastrofie w dniu 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem. Do strony rosyjskiej wysłano szereg not dyplomatycznych, które bezpośrednio dotyczyły zwrotu wraku" – czytamy w dokumencie.
"A swoją drogą, to gdybym o panu ministrze Macierewiczu napisał, też zgodnie z prawdą, że łże jak pies, to czy też wywołałoby to oburzenie? Chyba mniejsze. Czy aby to my mężczyźni nie jesteśmy teraz dyskryminowani?" – podkreślił w kolejnym wpisie.