Małysz mówił, że
szyki w Pjongczangu pokrzyżowała pogoda, a Polacy dobrze skakali. – Komu jak komu, ale Stefanowi się ten medal należał! Za jego wytrwałość, cierpliwość i walkę do końca. Nie da się tego inaczej opisać i wiem, że będziecie dawać tytuły, ale można się teraz wkur... porządnie i na górze rozpierdzielić ich wszystkich i tyle! No co mam więcej powiedzieć?! Nie wierzę, że wiało aż tak mocno, by Stefanowi odejmować 18 punktów! – irytował się w Pjongczangu dyrektor polskich skoczków.