
Reklama.
– Chciałabym wyrazić moją głęboką wdzięczność Elisabeth Revol za pozostanie przy Tomku tak długo jak tylko było to możliwe, za sprowadzenie Go tak nisko jak to było możliwe, za podjęcie natychmiast walki o uratowanie Go, za słowa pocieszenia dla mnie, które w tak dramatycznej sytuacji zarówno dla Tomka i dla niej samej była w stanie skierować do mnie, aby przekazać mi, że robi dla Niego wszystko, aby mu pomóc – napisała na Facebooku Anna Antonina Solska, żona Tomasza Mackiewicza. Wpis pojawił się na oficjalnym profilu Tomasza "Czapkinsa" Mackiewicza, a sam list napisany jest po polsku i po angielsku.
Mackiewicz po tym, jak wraz z Revol zdobyli szczyt Nanga Parbat został na górze, na wysokości 7200 metrów, cierpiący na chorobę wysokościową i śnieżną ślepotę. Revol podjęła samotną próbę zejścia na dół. Pomogli jej w tym polscy himalaiści, którzy by ratować Mackiewicza i Revol przerwali próbę zimowego podejścia na K2. Revol z odmrożeniami stóp i dłoni została sprowadzona na dół i trafiła do szpitala. W obliczu fatalnej pogody nie podjęto próby dojścia do Mackiewicza.
– Zrobiła dla Niego wszystko, co w jej mocy do tego momentu, w którym musiała kontynuować walkę o ocalenie także swojego życia – pisze w dalszych słowach Anna Solska. W środę o godzinie 15 w kościele św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu ma się odbyć symboliczny pogrzeb Tomasza Mackiewicza.