"Proszę o powstrzymanie się od
złych i nieludzkich komentarzy na tej stronie.
Tomek zawsze pomagał innym, dawał z siebie wszystko każdemu, niewiele albo nic nie zostawiając sobie. Brał na siebie cierpienia innych i każdemu w cierpieniu starał się ulżyć. Nie miał nic w znaczeniu materialnym.
Całe życie bardzo ciężko pracował. Podobnie jak ja" – tak brzmi początek
facebookowego wpisu Anny Solskiej, żony Tomasza Mackiewicza, która zareagowała na falę hejtu, jaka z nową siłą wylała się w internecie. A to wszystko po informacji o
pieniądzach z internetowej zbiórki zorganizowanej przez Mashę Gordon, przyjaciółkę uratowanej z Nanga Parbat Elisabeth Revol, które będą przeznaczone na dzieci Tomasza Mackiewicza.