
Słuchacze Trójki byli pełni najgorszych obaw. Niestety, wczoraj wieczorem okazało się, że były one mocno uzasadnione. Nowy wicedyrektor stacji Mariusz Cieślik zadebiutował na antenie jako prowadzący autorską audycję "Trzy po trzy". "Koszmar", "żałosne", "żenada", "słabiutkie", "bełkot"... Wśród ponad stu komentarzy nie znaleźliśmy ani jednego pozytywnego.
Jestem w ogóle za tym, żeby takie sceny (seksu - przyp. red.) były i w ogóle uważam, że Polki jak najczęściej powinny się pokazywać w negliżu, bo naprawdę w tej dziedzinie mamy wielkie osiągnięcia.
Nie można słuchać tego bełkotu. Dowcip na poziomie RMF...
Panu prowadzącemu podoba się jak roznegliżowane Polki pokazują swoje wdzięki w telewizji. I tego typu "rozrywkę" będzie promować. Także, ten, tego...
Dawno nie byłam tak zażenowana, słuchając radia. Prostackie i szowinistyczne.
Kolejne obniżenie lotów w Trójce. Powiedzieć o tej rozmowie "pleść trzy po trzy" to komplement.
Też miałem wrażenie, że słucham tych "innych" stacji (nie obrażając radia ZET, RMF, czy innej ESKI). Albo Panowie posłuchają trochę Trójki I zrozumieją o co tutaj chodzi, albo zapraszam do innej rozgłośni.