Top Model / TVN

KRRiT ukarała TVN za zachowanie jurorów programu "Top Model". Stacja musi zapłacić za to, że jeden z nich dotykał na wizji piersi uczestniczki i oceniał, czy są naturalne, a pozostali kpili z młodej kobiety. Zdaniem Krajowej Rady zachowanie "naruszało godność".

REKLAMA
– Teraz przyznaj się do cycków. Szybko! Robiłaś, czy nie? – dopytywał jedną z uczestniczek programu "Top Model" Dawid Woliński, jego juror. Choć dziewczyna przekonywała, że są naturalne, Woliński postanowił to sprawdzić. Podszedł do niej i zaczął dotykać piersi.
– "Pobaw się balonami!" – zachęcała go inna jurorka programu.
– Zrobione ma usta, ale biust ma naturalny – orzekł Woliński i wrócił na miejsce.
Elżbieta Radziszewska
b. pełnomocnik rządu ds. równego traktowania

Komentarze kierowane do uczestniczek programu przez prowadzącą Joannę Krupę oraz jurorów (...), deprecjonujące kompetencje intelektualne uczestniczek oraz dotykanie intymnych części ciała modelek m.in. obmacywanie piersi naruszają godność kobiet oraz stwarzają wobec nich poniżającą upokarzającą atmosferę

"Szukamy osobowości, a nie tylko suchego kołka, to nie jest apetyczne ciało, wyglądasz (...) jak troll tak naprawdę, biust ci wisi do kolan, wyglądasz jak koń morski wylegujący się na plaży, twój biust wygląda na rozmiar D i wisi ci jak u starej Murzynki" - mówili jurorzy w innym odcinku.
Sceny które znalazły się w programie, oburzyły wielu widzów. Ci zaczęli słać na niego skargi do KRRiT. Swoją złożyła także ówczesna pełnomocnik rządu ds. równego traktowania, Elżbieta Radziszewska. Jej zdaniem komentarze jurorów w tym i innych odcinkach show, „deprecjonowały kompetencje intelektualne uczestniczek”. Radziszewska uznała też, że „dotykanie intymnych części ciała modelek, m.in. obmacywanie piersi, naruszają godność kobiet oraz stwarzają wobec nich poniżającą, upokarzającą atmosferę”.
Dziś Rada zdecydowała, że TVN musi zapłacić 200 tys. zł kary. Według KRRiT, stacja naruszała godność występujących w programie pań, a także wywierała negatywny wpływ na małoletnich widzów (program został zakwalifikowany jako taki, który mogą oglądać osoby od 12 roku życia i nadawany przed godziną 23). Stacja od postanowienia może się odwołać.
Pokażmy egzekucje
Czy TVN faktycznie przekroczyła granice dobrego smaku? Stacja broniła się, że uczestniczki podpisywały regulamin, zawierający klauzulę, w której zgadzają się one na udział w sesjach ukazujących akty, więc karanie jej za program jest bezzasadne.
– Zgadzały się na poniżanie, obrażanie i upokarzanie? Serio? – ironizuje Joanna Piotrowska, założycielka "Feminoteki". – Oczywiście, że wydawca będzie tłumaczył się na wszystkie sposoby, ale decyzja Krajowej Rady jest słuszna. Każdy przy zdrowych zmysłach, widząc, że ktoś obmacuje kobietę po piersiach, uzna, że coś jest nie tak – przekonuje.
Piotrowska argumentuje, że "Top Model" oglądają też dzieci, dla których telewizja jest ważnym źródłem wzorców zachowań. – To może być sygnał, który może pokazać chłopcom, jak można traktować kobiety, a dziewczynom, jak mogą być traktowane. W konsekwencji takie zachowania mogą przyczyniać się do przemocy wobec kobiet.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji
z uzasadnienia decyzji o nałożeniu kary na TVN

Jako cel, do jakiego uczestniczki dążą za wszelką cenę, wskazane są kariera oraz sukces, a co za tym idzie sława i pieniądze (...). Takie podejście do osiągania życiowych celów może się wydać naiwne osobie dorosłej, ale dzieci w wieku 12 lat nie dostrzegają niebezpieczeństw związanych z upowszechnianiem wzorca zachowania, w którym edukacja i wykształcenie mają w życiu drugorzędne znaczenie.

Jej zdaniem, wydawca podobnych programów musi precyzować bardzo dokładnie, co wolno, a czego nie, bo odpowiada za kształtowanie świadomości widza. – Prywatny nie oznacza przecież bezkarny. Nie można obrażać ludzi bez żadnych konsekwencji. Jeśli zarabiamy na poniżaniu, zacznijmy pokazywać publiczne egzekucje – ironizuje.
Bez szans na zmiany
Nieco inaczej sprawę widzi Monika Morzy, medioznawczyni. Choć przyznaje, że "Top Model" jej się nie podoba, broni TVN.
– To nie pierwszy program tego typu emitowany w telewizji. Wiele innych, na przykład "Łabędziem być", zachęcało do radykalnych zmian, w tym interwencji chirurgicznych. Także były emitowane przed godziną 23 i nikt nie protestował wtedy, że mają zły wpływ na dzieci – zauważa. – Poza tym KRRiT ukarała TVN za drugą edycję programu. Dlaczego nie zrobiła tego przy pierwszej? – zastanawia się i przyznaje, że jej zdaniem Rada jest w swoich decyzjach po prostu niekonsekwentna.
Morzy przyznaje także, że nie wierzy w to, by stacja po nałożeniu kary zmieniła formułę programu.
– Nie jestem jego fanką, ale ogląda go wielu widzów. A skoro ludzie chcą to oglądać, wydawca będzie to realizował – mówi. – Z resztą, do programu nikt nikogo nie angażuje na siłę. Kiedy się zgłaszamy do takiego show, to znaczy, że akceptujemy reguły gry. Podobnie jest przecież w przypadku agencji modelek – komentuje medioznawczyni i dodaje, że jej zdaniem żyjemy w rzeczywistości, w której promuje się powierzchowność człowieka. – To przykre, ale nie widzę drogi, by temu zapobiec – podsumowuje.
Surowe kary KRRiT

210 tys. zł musiał zapłacić Polsat za wyemitowanie filmu „Ostry poker w Małym Tokio” w 1997 roku

200 tys. zł kary nałożono na Polsat za emisję show „Gladiatorzy” w 2001 roku

50 tys. zł zapłacił TVN za emisję thrilleru "Psychopata" bez oznaczenia "tylko dla dorosłych" w 2001 roku

300 tys. zł nałożono na TVN za audycję "Rozmowy w Toku" wyemitowaną w 2010 roku

471 tys. zł musiał zapłacić TVN za program "Kuba Wojewódzki", w którym prowadzący "znieważył flagę państwową"

20 tys. musi zapłacić Radio Maryja za emisję ukrytej reklamy