Weronika Nowakowska zamieściła na Facebooku film, w którym odpowiada na falę krytyki skierowaną w jej kierunku i koleżanek z kadry po słabych występach w Pjongczang. Potępiła w nim wszelkie przejawy chamskich komentarzy internautów.
"Wszystkim tym, którzy twierdzą, że przyjechaliśmy tu na wycieczkę, to powiem, że w du*ie byliście, gó*no widzieliście. Wycieczka to ostatnia rzecz, którą chciałam tu przeżyć" – w taki sposób odpowiedziała biathlonistka kilka dni temu wszystkim osobom, które skrytykowały słabe występy polskich olimpijczyków na zimowych igrzyskach olimpijskich.
W niedzielę Weronika Nowakowska postanowiła wyklarować swoje stanowisko w bardziej parlamentarnym tonie. – Nie była to wypowiedź najwyższych lotów, nie komunikuję się takim językiem na co dzień. Niemniej jednak, powiedzenie dwóch brzydkich słów jest niczym w porównaniu do tego, z czym olimpijczycy stykają się w sieci. Nie mówię tu o krytyce. Krytyka jest OK – powiedziała sportsmenka.
– Ja mówię o chamstwie. Jeżeli ktoś obraża mnie i moją rodzinę, to jest to zwyczajne przegięcie – tłumaczyła Nowakowska, wymieniając przykłady obraźliwych komentarzy. – Proszę Was, nie opowiadajcie bzdur, że przyjechałam tu na wycieczkę. Gdyby tak było, na pewno nie wybrałabym Korei Południowej i na pewno zabrałabym ze sobą rodzinę – dodała na koniec.
Średnie wyniki
Nowakowska niewypadła zbyt dobrze na igrzyskach w Pjongczang. W swojej ulubionej konkurencji, czyli w sprincie, zajęła dopiero 34. miejsce. Trochę lepiej wypadła w biegu pościgowym – tu uplasowała się na 30. miejscu. Bardzo dobrze początkowo jej szło w biegu indywidualnym – po trzech strzelaniach zajmowała 1. pozycję, jednak na czwartym strzelaniu dwa razy pomyliła się i w ostatecznym rozrachunku spadła na miejsce 21. Jak wspomniała w nagraniu, obecnie zamierza się skupić na zbliżającym się starcie w sztafecie.