
Jak podsumować start polskich olimpijczyków na Igrzyskach w Pjongczangu? Internauci znaleźli idealny obrazek. To występ panczenisty Artura Nogala, który - delikatnie mówiąc - miał wielkiego pecha.
REKLAMA
Słabe występy Polaków w Pjongczangu (z wyjątkiem skoczków i Kamila Stocha, który zdobył złoty medal) są tematem wielu dyskusji. Pojawiają się pytania, po co właściwie wysyłać na Igrzyska tak szeroką kadrę, skoro zawodnicy tylko "statystują".
Teraz pojawił się kolejny pretekst, by taką tezę podtrzymać. To start panczenisty Artura Nogala, który wraz z Arturem Wasiem i Piotrem Michalskim miał powalczyć o medal w rywalizacji na dystansie 500 metrów. "Miał", bo chwilę po starcie wydarzyło się coś niewytłumaczalnego. Nogal wyłożył się jak długi i tak zakończył swój występ.
Henrik Fagerli Rukke skøyter inn tiendeplass med tiden 35.50. Se alt på Eurosport Norge og Eurosport Player! #esnOL pic.twitter.com/TLgQTMnZ9E
— Eurosport Norge (@EurosportNorge) 19 lutego 2018
Szkoda zawodnika, ale dla wielu komentatorów już stał się symbolem. "Niby do końca jeszcze trochę, ale Artur Nogal chyba już speuntował nasze #PyeongChang2018" – napisał Łukasz Jachimiak ze Sport.pl.