Polacy mają wielkie szanse na medal w konkursie drużynowym na igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu. Po pierwszym skoku reprezentacja Polski zajmowała dopiero czwarte miejsce, później jednak wszystko potoczyło się prawie jak w bajce i po pierwszej serii jesteśmy na trzecim miejscu. Mamy ponad 42 punkty przewagi nad Austriakami i niewielką stratę do Niemców i Norwegów.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Polskę w konkursie drużynowym reprezentują: Maciej Kot, Stefan Hula, Dawid Kubacki i Kamil Stoch. Na starcie konkursu drużynowego na igrzyskach olimpijskich w Pjongczang brało udział 12 reprezentacji. Osiem najlepszych drużyn wystąpi w serii finałowej.
Jako pierwszy z Polaków skakał Maciej Kot. Skoczył bardzo dobrze, bo na odległość 129,5 metra. Traciliśmy do Austriaków po pierwszej serii 3,5 punkta. Jednak po bardzo dobrym skoku Karla Geigera, to Niemcy wyszli na czoło stawki. Traciliśmy do nich ponad 11 punktów. Ale to nie wszystko, bo znakomicie skoczył też Norweg Daniel Andre Tande i w efekcie dało to Polsce czwarte miejsce po pierwszej serii skoków i ponad 13 punktów straty do Norwegii.
Drugi z biało-czerwonych skoczył Stefan Hula. Oddał fanastyczny skok na odległość 130 metrów. Jednak w tej serii znakomicie skoczył Norweg Andreas Stjernen, co sprawiło, że po traciliśmy do Norwegów 18 punktów.
Jako trzeci skoczył Dawid Kubacki. Oddał fenomenalny skok na 138,5 metra, co pozwoliło na dobre oderwać się od Austriaków. Mieliśmy nad nimi 38 punktów przewagi. Słabo skoczył bowiem Austriak Gregor Schlierenzauer (127,5 metra). Niemiec Richard Freitag skoczył na 134,5 metra, co sprawiło, że Niemcy wyprzedzali nas już tylko o 0,2 punktu. Do Norwegów po skoku Johanna Andre Forfanga traciliśmy za to już 10,9 pkt.
Cała Polska czekała na ten skok z zapartym tchem. Jako ostatni skakał Kamil Stoch. I osiągnął aż 139,5 metra. Przewaga nad Austriakami wzrosła do 47 punktów. Jeszcze dalej skoczył za to Niemiec Andreas Wellinger. I mieliśmy do zachodnich sąsiadów już 3 punkty straty. Za to Norweg skoczył średnio udanie, Norwegowie mieli już tylko 2 punkty przewagi nad Niemcami i 5 punktów przewagi nad Polską.