Gwiazdor TVP, znany z natarczywej propagandy dokonań Prawa i Sprawiedliwości, tym razem miał zabłysnąć poza telewizyjną anteną – w Pendolino relacji Gdynia-Kraków. Miał być nietrzeźwy i wulgarny i wymachiwać legitymacją dziennikarską TVP.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Jak informuje "Gazeta Wyborcza", Łukasz Sitek miał grozić skuwającym go w kajdanki funkcjonariuszom policji i pracownikom PKP Intercity zwolnieniem z pracy. Według policji, był nietrzeźwy, wulgarny i agresywny.
Co doprowadziło do gorszącego zachowania w Pendolino relacji Gdynia-Kraków? Był 10 lutego, sobota, 6 rano. Dziennikarz - jak wynika z relacji świadków - wyraźnie miał za sobą trudy sobotnio-piątkowej nocy. Sitek zajął jeden z foteli, ale zanim pociąg ruszył, kierownik poprosił go o okazanie biletu. Dlaczego? Członek załogi Pendolino miał widzieć tego samego mężczyznę leżącego na ziemi pod restauracją Subway na dworcu Gdynia Główna.
Sitek – jak pisze "GW" – rzucił pracownikowi PKP 10 zł, bo chciał kupić bilet do Gdańska Oliwy. Kiedy kierownik pociągu powiedział mu, że bilet (z należną dopłatą) kosztuje 170 zł, mężczyzna przedstawił się jako dziennikarz TVP i zażądał wydania biletu. Kierownik nakazał podróżnemu opuścić pociąg i wtedy usłyszał pod adresem swoim i rodziny stek wyzwisk. Sitek zdołał wyjąć telefon, bo chciał nagrać sytuację, ale – niestety – komórka wypadła mu z ręki. Wówczas kierownik pociągu wezwał policję.
– Z zawiadomienia wynikało, że nietrzeźwy mężczyzna, który jest wulgarny, zakłóca porządek, nie chce opuścić pociągu, powoduje jego opóźnienie – powiedział "GW" Krzysztof Kuśmierczyk z policji w Gdyni.
– Policjant wraz z funkcjonariuszem SOK wezwali mężczyznę do opuszczenia pociągu, ten jednak nie wykonywał poleceń i konieczne było użycie środków przymusu bezpośredniego. Był wulgarny i agresywny również w stosunku do funkcjonariuszy – mówi rzecznik gdyńskiej policji. Z ustaleń "GW" wynika, że Sitek szarpał się z mundurowymi, wymachując legitymacją TVP.
"Oficer polityczny"
Łukasz Sitek to jeden z najbardziej oddanych partii rządzącej dziennikarzy TVP. Przygotowuje propagandowe materiały do programu "Minęła dwudziesta". Pytał na ulicy Polaków o to, "dlaczego Unia chce zlikwidować stanowisko Tuska?" Chodziło o likwidację stanowiska przewodniczącego Rady Europejskiej, którą planuje Jean-Claude Juncker, ale nie miała ona związku z Donaldem Tuskiem, co Juncker wyraźnie zaznaczył.