– Takich rzeczy się nie robi – tak Adam Bielecki komentuje samodzielny i niezapowiedziany szturm Denisa Urubko, który poszedł w kierunku szczytu K2. Polak nie ukrywa, że jest zachowaniem Urubki oburzony. Sam autor zamieszania już wrócił. Jak powiedział Bielecki TVN24, Urubko jest cały i zdrowy. Nie wiadomo jednak, czy będzie dalej uczestniczył w wyprawie.
Jednak Bielecki ocenia decyzję surowo. – Tak czy inaczej, jest to zaskoczenie, nie wziął radia, nie poinformował nikogo, generalnie takich rzeczy się nie robi – skomentował polski alpinista. W podobnym tonie wypowiadał się Janusz Majer, szef programu Polski Himalaizm Zimowy. – To jakaś jego obsesja. Nie wiem, skąd się u niego wzięła – komentował. – Na pewno po zejściu czeka go trudna rozmowa z kierownikiem Krzyśkiem Wielickim, także trudna rozmowa z zespołem – dodał Bielecki, gdy Urubko schodził jeszcze do bazy.