Serwis Chomikuj.pl powstał w 2006 roku i od tego czasu systematycznie zyskuje sympatię internautów. Nie można tego powiedzieć o wydawcach, artystach, twórcach, którzy swoje uczucia wyrażali w licznych oskarżeniach o łamanie praw autorskich. Miarka właśnie się przebrała i kilkunastu wydawców w sądzie będzie walczyć, by Chomikuj, który jest jedną z najpopularniejszych stron w polskim internecie, zniknął z sieci raz na zawsze.
Popularny Chomik "urodził" się w 2006 i do tej pory wyrósł na ogromnego gryzonia. Słodki, mały, w sam raz do pogłaskania, ale jedynie dla internautów, którzy używają serwisu do wymiany plików. Zazwyczaj nielegalnych. Wydawców, którzy walczą z łamaniem praw autorskich, chomik raczej może ugryźć. I gryzie skutecznie, bo każdy wie, że pliki, które możemy ściągać z Chomikuj to zazwyczaj filmy, muzyka, książki i gry komputerowe wrzucone do internetu nielegalnie.
Chomikuj to internetowe dziecko dwóch braci - Mariusza i Piotra Truszkowskich. Mariusz jest jeszcze przed trzydziestką, ma 27 lat, ale jak sam o sobie mówił, z branżą internetową jest związany od dwunastu lat. Ukończył zarządzanie na Uniwersytecie Warszawskim i to właśnie on jest mózgiem projektu.
— Jest bardzo cwany, jak z nim rozmawiasz masz wrażenie, że tylko czeka, żeby cię na coś naciągnąć. Nie wzbudza zaufania, wręcz czuć od razu, że to kombinator. Lepiej na niego uważać, zwłaszcza w sprawach biznesowych – ostrzega jedna z osób, która w swojej karierze spotkała Mariusza Truszyńskiego.
Najpierw było radio
Zanim bracia stworzyli Chomika, próbowali swoich sił z radiem internetowym. I choć TEAM Radio nadaje do dziś, to nie było ono tym, czego bracia oczekiwali od życia: milionowym start-upem. — Na jego prowadzenie ubiegali się o grant na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Problem w tym, że nie chcieli go wziąć na swoje nazwisko, tylko czyjeś. Z tego co wiem, nie znaleźli nikogo takiego – słyszymy od naszej rozmówczyni.
Młodzi mężczyźni, już przy współpracy z kolegami, stworzyli więc coś, co według nich mogłoby zrobić w polskiej sieci furorę: serwis umożliwiający szybką i łatwą wymianę plików. Pomysł połączyli z prostą nazwą i tak oto w połowie 2006 roku zarejestrowali domenę Chomikuj.pl. Całość kosztowała ich kilkaset złotych.
W założeniu Chomik miał nie tylko umożliwiać wymianę plików pomiędzy użytkownikami, ale stworzyć też swojego rodzaju portal społecznościowy. Rzeczywistość szybko zweryfikowała te plany. Szybko stało się jasne, że rzadko kiedy chodziło o pliki, do których internauci mają pełne prawa. W serwisie królują filmy, muzyka, gry, książki.
— To nie byli jacyś naiwni studenci, którzy chcieli stworzyć coś jedynie dla idei. Bardzo dobrze obracali się w środowisku internetowym i musieli wiedzieć, że prędzej czy później skończy się to właśnie w ten sposób Każdy rozgarnięty człowiek widzi, że większość zamieszczonych tam plików to treści objęte prawami autorskimi – mówi Krzysztof Gutowski z firmy plagiat.pl, która na zlecenie wydawców bada materiały wrzucane do internetu. Dodaje, że nie zna żadnego poważnego wydawnictwa, które zdecydowało się na współpracę z Chomikuj.pl przy sprzedaży.
Chomik rośnie, wydawcy się denerwują
Wracając już jednak do samego serwisu: Chomik z roku na rok rósł w najlepsze. Internauci karmili go plikami, wrzucając coraz to więcej pirackich treści. W 2009 roku było to już 70 milionów plików, w styczniu 2012 liczba skopiowanych na serwery przez użytkowników przekroczyła miliard! Nie brakuje tam oczywiście prywatnych kolekcji, gdzie np. wykładowcy uniwersyteccy wrzucają materiały dla studentów, ale tajemnicą poliszynela jest to, o co naprawdę w serwisie chodzi. A chodzi o ściąganie tego, za co płacić nie chcemy.
Fenomen serwisu wynika z jego prostoty. — Bardzo łatwo i szybko można dotrzeć do poszukiwanych treści. Użytkownicy tworzą specjalne kolekcje przedstawiające co można u nich ściągnąć. Można to porównać do supermarketu, w którym mamy wszystko i za darmo lub znikomą cenę wrzucamy do koszyka to na co mamy ochotę – porównuje Krzysztof Gutowski z plagiat.pl.
Chomikuj dziś to jedna z najpopularniejszych stron w polskim internecie i najpopularniejszy serwis z plikami wśród rodzimych internautów. Według danych z Megapanelu w maju 2012 roku miał ponad6,1 miliona realnych użytkowników.
Pozew przeciwko użytkownikom
Serwis rósł sobie w najlepsze i jednocześnie rosła frustracja wydawców, których pliki masowo wrzuca się na Chomika. Zaczęły pojawiać się groźby pozwów nie tylko przeciwko serwisowi, ale i jego użytkownikom. Administratorzy bronią się tłumacząc, że oni jedynie udostępniają internautom dysk internetowy nie odpowiadając za to, co się tam znajduje. W regulaminie informują swoich użytkowników co im wolno, a czego nie, ale dobrze wiadomo, że internauci raczej się tym nie przejmują.
I do tej pory prawo udawało się im omijać naprawdę dobrze, bo nawet jeżeli do jakichś pozwów dochodziło to był one skierowane raczej przeciwko użytkownikom wrzucającym pliki na swojego Chomika. Jednym dochodzących swoich praw wydawnictw jest Sagio.pl. — Siedem osób publikowało tam treści, do których w żaden sposób nie mogli dotrzeć legalnie. Zawiadomiliśmy prokuraturę, z niektórymi z nich rozmawiamy już o ugodzie, przeciwko innym na pewno wpłyną pozwy – mówi Marek Kawecki z wydawnictwa Sagio.
Czemu nie zdecydowali się na pozew przeciwko samemu Chomikuj.pl? — Oni są tylko platformą pośredniczącą. Poza tym mieliśmy dobrą współpracę z administratorami serwisu, którzy bardzo szybko i sprawie blokowali pliki, które im przekazywaliśmy. Uznaliśmy, że nie ma tu bezpośredniej winy po ich stronie – dodaje Kawecki.
I o ile Chomikuj można zarzucić dużo, to właśnie szybkość reakcji w usuwaniu zgłoszonych plików jest ich mocną stroną. Potwierdza to Krzysztof Gutowski z plagiat.pl. — Trzeba przyznać, że szybko i sprawnie blokują pliki po naszych interwencjach. Problem w tym, że trzeba im wskazać dokładnie każdy plik – słyszymy. Jeżeli jedna książka jest wrzucona przez kilkuset użytkowników, trzeba wysłać każde zgłoszenie oddzielnie, ale według naszego rozmówcy to i tak minimum tego, co administratorzy muszą robić w kwestii ochrony praw autorskich.
— Blokują jedynie zgłoszenia, a przecież mogliby usuwać również te konta, o których wiadomo, że zawierają treści niezgodne z prawem – dodaje Gutowski. Chodzi o użytkowników, którzy zabezpieczają swoje konta hasłem pisząc np. hasło jest identyczne jak nazwa konta, ale muszę je ustawić, żeby go nie skasowali. Piotr Hałasiewicz, rzecznik Chomikuj.pl w 2010 roku mówił, że wtedy zablokowano już 4,9 miliona pirackich plików, spośród 232 milionów ówcześnie hostowanych na serwisie.
Czytaj: Piractwo jest we krwi polskiego internauty Ucieczka na Cypr
Ciekawym aspektem kariery Chomikuj.pl jest też fakt, że w 2009 roku rozpoczęła współpracę z portalem Interia.pl. Decyzja zaskoczyła wszystkich właśnie z racji oskarżeń Chomika o łamanie praw autorskich. — Współpraca opiera się na – stosowanym na rynku od wielu lat, przez wiele podmiotów – modelu biznesowym, polegającym na tym, że jesteśmy brokerem powierzchni reklamowej na witrynie Chomikuj.pl – mówi naTemat Agnieszka Kliber, rzeczniczka Interia.pl.
W samej współpracy zastanawiający jest również fakt, że właścicielem Interii jest wydawnictwo Bauer. Próbowaliśmy się dowiedzieć, czy gigantowi nie przeszkadza współpraca Interii z serwisem oskarżanym o łamanie praw autorskich, ale zarówno rzecznik Interii, jak i Bauera sprawy nie skomentował.
Kliber zaznacza jednocześnie, że mimo zapowiedzanego procesu, Interia nie planuje zakończenia współpracy z Chomikuj.pl. — Będziemy oczywiście bacznie śledzić rozwój wydarzeń, bo to ważne z punktu widzenia wszystkich serwisów hostingowych, na których użytkownicy mogą umieszczać pliki – w tym m.in. najpopularniejszych serwisów video - mówi rzecznika.
Twórcy serwisu znaleźli też inny sposób na uniknięcie ewentualnych konsekwencji. Od września 2010 roku Chomikuj.pl oficjalnie zarządza cypryjska spółka FS File Solutions Limited z siedzibą w Nikozji, Suite 4A, 4 Georgios Seferis Street, Ayioi Omologyte. — Wiadomo, że nie przenieśli się tam, żeby plażować – śmieje się Krzysztof Gutowski. Chodzi oczywiście o fakt, że Cypr jest bezpiecznym miejscem dla wielu serwisów internetowych, które działają na pograniczu prawa.
Serwis Chomikuj.pl nie chciał komentować sprawy, ale jego rzecznik poinformował nas, że w poniedziałek odbędzie się pierwsza w historii portalu konferencja prasowa. — Mamy do przekazania ciekawe informacje na temat naszych relacji z Polską Izbą Książki, opowiemy też o naszym stanowisku wobec piractwa internetowego. Chętnie wtedy odpowiemy na wszelkie pytania - uciął krótko Piotr Hałasiewicz.
Konferencja odbędzie się 16 lipca w Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie w sali 256 o godzinie 12.00.
Reklama.
W legendzie ważnie miejsce zajmuje dom dziadka, który mieszka sam, dobrze gotuje, ma wygodne kanapy. Tam bracia Truszkowscy razem z kolegami urządzają swoje biuro, gdy okazuje się, że nowy flagowy okręt zaczyna nabierać wiatru w żagle. CZYTAJ WIĘCEJ
Fragment tekstu w "Polityce"
Piotr Hałasiewicz
rzecznik Chomikuj.pl
Czy mamy po prostu zamknąć dysk internetowy tylko dlatego, że niektórzy użytkownicy wykorzystuje go do nieautoryzowanej dystrybucji plików? Chomikuj.pl jest narzędziem, które możesz wykorzystać dobrze lub źle. Równie dobrze możesz mówić, że cały Internet jest zły – przecież cała idea Internetu (podobnie, jak Chomikuj.pl) polega właśnie na tym, iż każdy jego użytkownik może łatwo publikować w nim dowolne treści cyfrowe.
CZYTAJ WIĘCEJ
Fragment wywiadu z bloga AK74
Polskie władze nic teraz „Chomikowi” zrobić nie będą mogły – unijna dyrektywa 2000/31/WE o handlu elektronicznym mówi, że usługi świadczone przez Internet podlegają wyłącznie prawu państwa, na którego terytorium się znajduje siedziba usługodawcy CZYTAJ WIĘCEJ