"Bum! Decyzję o wypłacie 65 tysięcy złotych 'nagrody' dla Beaty Szydło podjęła Beata Szydło" – napisał na Twitterze poseł Platformy Obywatelskiej Krzysztof Brejza. Takie ustalenia to efekt jego zapytania o szczegóły gigantycznych nagród, jakie w ubiegłym roku otrzymali pracownicy wszystkich ministerstw i była premier Beata Szydło.
"Decyzje o wypłacie nagród podjęła ówczesna prezes Rady Ministrów Beata Szydło i to do niej należała ostateczna ocena pracy poszczególnych ministrów i ich resortów oraz zaangażowania w realizację priorytetowych zadań rządu" – przyznał Michał Dworczyk, szef Kancelarii Premiera. W taki sposób odpowiedział na pytanie Krzysztofa Brejzy. W grudniu poseł Platformy Obywatelskiej wysłał do wszystkich ministerstw interpelacje w sprawie wysokości nagród, jakie w minionym roku otrzymali pracownicy resortów.
Poprosił także o podanie wysokości premii, jaką dostała Beata Szydło. W odpowiedzi mógł przeczytać, że decyzję o wypłacie 65 tysięcy złotych "nagrody" dla Beaty Szydło podjęła sama premier.
Hojna premier
Na pytanie Krzysztofa Brejzy nie odpowiedziały dotąd trzy resorty: obrony narodowej, edukacji narodowej i sprawiedliwości. Pozostałe ministerstwa na nagrody dla pracowników przeznaczyły łącznie ponad 73 mln zł.
Jeśli chodzi o ministrów, to największą łączną premię w zeszłym roku zgarnął ówczesny szef MSWiA, a teraz obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Wzbogacił się o 82 100 zł. W dalszej kolejności są ministrowie: Anna Zalewska i Mateusz Morawiecki – ci dostali po 75 100 zł. Dalej jest Piotr Gliński, Witold Bańka, Anna Streżyńska, Witold Waszczykowski i Zbigniew Ziobro. Oni dostali po 72 100 zł.