Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zostali wezwani do turystów, którzy z powodu odmrożeń nie mogli zejść z gór. Okazało się, że uratowani spędzili noc w Tatrach, bo chcieli przespać się w wykopanej w śniegu jamie. Zapomnieli jednak, jak silny mróz panuje obecnie w polskich górach.
Historia jak z filmu katastroficznego. Zakończenie też raczej bez hollywoodzkiego happy endu, bo co prawda główni bohaterowie przeżyli, jednak czeka ich teraz leczenie odmrożeń. A to dlatego, że przecenili swój sprzęt i nie docenili tatrzańskiej zimy. Tymczasem w polskich górach w nocy odczuwalna temperatura wynosi poniżej -30 stopni Celsjusza.