W Czarnym Dunajcu nawet w lipcu temperatura potrafi spaść poniżej zera. W zimie słupek termometru ląduje gdzieś w okolicach 30. kreski na minusie. Mimo to w telewizyjnych prognozach pogody nadal słyszymy, że to położone na północnym wschodzie Suwałki są polskim biegunem zimna. Łowca mrozu, Arnold Jakubczyk, przy użyciu zbudowanej przez siebie, profesjonalnej stacji meteorologicznej próbuje obalić ten królujący od dawna mit.
Od najmłodszych lat pamiętam powtarzane jak mantra zdanie: "dziś w polskim biegunie zimna temperatura spadła do…", które w trakcie zimy musiało paść przy niemal każdej prognozie pogody. Oczywiście mowa o Suwałkach, po dziś dzień niekojarzących się wielu z niczym innym jak tylko z mrozem.
Dziś jednak wiem, że całe życie tkwiłem w kłamstwie, bo Suwałki są jedynie nizinnym polskim biegunem zimna, natomiast miejsce, gdzie temperatury spadają o wiele niżej, znajduje się nie na Suwalszczyźnie, a blisko 700 km dalej, w podhalańskim Czarnym Dunajcu.
Czarny Dunajec to miejscowość położona w Kotlinie Orawsko-Nowotarskiej, skąd pochodzi samozwańczy "łowca mrozu" i meteo pasjonat Arnold Jakubczyk. Ten dwudziestokilkuletni chłopak przy wsparciu prywatnych sponsorów, którzy pomogli mu za pośrednictwem portalu Polak Potrafi, postawił w pełni profesjonalną stację meteorologiczną w Puściźnie Rękowiańskiej, położonej na pobliskich torfowiskach.
Na swoim fanpage’u Biegun zimna Kotliny Orawsko-Nowotarskiej Arnold dzieli się mrożącymi krew w żyłach (w tym przypadku to nie metafora) wynikami temperatur, osiąganymi w tym niezwykłym miejscu. Bywały dni, w których temperatura w Puściźnie Rękowiańskiej spadała do -40°C! Co najciekawsze, szczególny mikroklimat torfowiska powoduje, iż czasem jest tam znacznie zimniej niż w innych miejscach położonych w promieniu 50 km. To przecież całkiem niewiele, a mimo to amplitudy potrafiły dochodzić do 20°C.
Tak było na przykład w minione Boże Narodzenie, kiedy w Czarnym Dunajcu było -9,2, natomiast nad oddalonym o 40 km Morskim Okiem aż 10,5 stopnia powyżej zera.
Skontaktowaliśmy się mailowo z Arnoldem, by dowiedzieć się, jak wygląda praca "łowcy mrozu".
Czy słynne Suwałki to prawdziwy polski biegun zimna, czy to tylko wykreowany przez media stereotyp?
Arnold Jakubczyk: Suwałki są jedynie nizinnym biegunem zimna. W wyższych miejscach, na wyżynach i górach, prawdziwy biegun zimna nie jest do końca znany. Może nim być Hala Izerska lub Kotlina Orawsko-Nowotarska, w której leży Czarny Dunajec, gdzie dokonuję pomiarów, a nawet pewne miejsca w Bieszczadach. Potrzeba długiej analizy i zebrania danych, więc wymaga to dużej cierpliwości.
Skąd w Czarnym Dunajcu tak niskie temperatury?
Dzięki specyficznemu ułożeniu terenu na Obniżeniu Orawsko-Podhalańskim w Kotlinie Orawsko-Nowotarskiej, gdzie dno Kotliny jest otoczone górami Beskidu, Gorców, Pienin i Tatr. W takim miejscu, przy lekkim nachyleniu terenu ku północy, zimne powietrze spływa z kilku dolin, a następnie zatrzymuje się. Po północnej stronie występują lasy, które stały się naturalną tamą przed spływem powietrza w niższe miejsca. Biegun Zimna znajduje się około 25 m powyżej dna zachodniej Kotliny Orawsko-Nowotarskiej, gdyż na samym dnie zanotowałem słabsze mrozy, najczęściej o 2°C.
Na podstawie danych z kilku stacji w pobliżu powietrze nad Biegunem Zimna ma różnicę inwersji temperatury rzędu 9-10°C (13°C) na 15 m wysokości. To oznacza średnio 0,6-0,9°C na każdy metr wysokości tylko w konkretnym miejscu. Ponadto jest to ogromny teren torfowiskowy bez drzew, więc ciepło łatwo i szybko promieniuje nocą do atmosfery, a temperatury obniżają się o wiele szybciej niż w okolicy.
Czy 1 marca 2018 padnie nowy rekord zimna?
Według prognozy meteorogramu bardzo możliwe, że 1 lub 2 marca padnie nowy rekord zimna w tym miesiącu.
Jaka była najniższa temperatura, którą zanotowałeś? Kiedy?
8 stycznia 2017 została zmierzona najniższa temperatura. Po północy, tuż przed ociepleniem stacja zmierzyła minimalnie -39,8°C, natomiast przy gruncie -42,9°C. Gdyby spadek temperatury utrzymał się do rana, stacja zmierzyłaby blisko -45°C na 2 m wysokości! Rekord byłby nie do pobicia przez kolejne 100 lat.
Z czego składa się Twoja stacja meteorologiczna?
Stacja meteorologiczna składa się z manualnych termometrów szklanych ekstremalnych, czujników temperatury i urządzeń online do transmisji danych.
Czy planujesz jej rozbudowę?
Planuję umieścić sprzęty do mierzenia prędkości i kierunku wiatru oraz termometry gruntowe, limnigraf do poziomu wody w glebie i deszczomierz wagowy. Być może w przyszłości będzie wyposażona również w barometr i sprzęt do pomiaru grubości/gęstości śniegu.
Jesteś wykwalifikowanym meteorologiem?
Nie jestem, choć kiedyś miałem zamiar pójść na właściwe studia. Teraz uznałem, że nie ma potrzeby, gdyż można uczyć się na doświadczeniu.
Masz jakieś wsparcie Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej lub innej instytucji zajmującej się badaniem klimatu?
Niestety nie uzyskałem nic ze strony IMGW. Nawet używanych sprzętów, o które prosiłem kilka lat temu. Nie będę dalej próbował nawiązywania kontaktu z IMGW, gdyż uznałem, że to nadal komunistyczna instytucja rodem z PRL, bez najmniejszego wsparcia dla młodych. Panuje tam irracjonalna biurokracja. Ponadto poczułem się urażony, kiedy nazwali mnie amatorem bez profesjonalnych sprzętów, a tymczasem osprzęt był w pełni profesjonalny i nawet w lepszym stanie niż na posterunkach, które osobiście sprawdzałem. Popsute termometry ekstremalne, wyciek z termometru aktualnego i zatkany deszczomierz, a wszystko pod opieką niedoświadczonych obserwatorów. I oni pracują za pieniądze podatników? Dwa lata temu odezwałem się również do Wydziału Klimatologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, lecz jak dotąd nie dostałem od nich żadnej odpowiedzi.