Gowin wyznał, że "nie starczało mu do pierwszego", gdy był ministrem. Został bezlitośnie obśmiany
redakcja naTemat
28 lutego 2018, 09:53·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 28 lutego 2018, 09:53
– Kiedy byłem jeszcze min. sprawiedliwości to czasami nie starczało mi do pierwszego. Miałem wtedy jeszcze trójkę dzieci na utrzymaniu – wypalił na antenie Radia ZET minister nauki Jarosław Gowin. Reakcja komentatorów była błyskawiczna.
Reklama.
Minister Gowin w rozmowie z Konradem Piaseckim narzekał na zbyt niskie pensje ministrów. Jak stwierdził, należy porozumieć się z opozycją tak, by od następnej kadencji podnieść wynagrodzenia. Bo "niektórzy wiceministrowie biedują".
– Teraz się odwołam do konkretnej swojej sytuacji, kiedy byłem ministrem sprawiedliwości. Miałem wtedy trójkę dzieci na utrzymaniu, studiowały. I słowo honoru - czasami nie starczało do pierwszego. I teraz sytuacja, w której minister - minister sprawiedliwości odpowiada za budżet dziesięciomiliardowy, minister nauki za budżet dwudziesto miliardowy - zamiast skupiać się na sprawach państwa, zastanawia się, jak dożyć do pierwszego, to nie jest sytuacja zdrowa z punktu widzenia państwa – opowiadał szef resortu nauki.
Pretekstem do tej dyskusji była oczywiście sprawa rządowych premii. Członkowie gabinetu Beaty Szydłozostali hojnie wynagrodzeni, a premier sama sobie przyznała nagrodę w wysokości 65 tys. złotych. To dziwi, bo PiS zapowiadał "pokorę".
Na wypowiedź Gowina natychmiast zareagowano na Twitterze. Wytknięto ministrowi hipokryzję, bo politycy PiS oburzali się np. na podobne w wydźwięku słowa Elżbiety Bieńkowskiej. Z kolei Marcelina Zawisza z Partii Razem wrzuciła fragment oświadczenia majątkowego Gowina. Nie wynika z niego, by polityk mógł mieć problemy z "przeżyciem do pierwszego".
Ile dziś zarabia minister Gowin? Miesięcznie otrzymuje 12 895 zł. Na rękę to około 8,75 tys. zł bez dodatków stażowych.
AKTUALIZACJA:
Po paru godzinach od wizyty w studiu Radia Zet minister Gowin zamieścił na Twitterze przeprosiny. Skierował je zwłaszcza do tych, "którzy zmagają się z prawdziwym niedostatkiem".