Prezes PiS nie ma ostatnio łatwego życia. Oprócz wpadek rządu Mateusza Morawieckiego i dyplomatycznego potrzasku, w jakim znalazła się Polska, jest także sprawa lekceważenia jego zdania co do aborcji i praw zwierząt. Pokazuje to choćby ostatnie, przegrane przez kierownictwo PiS, głosowanie w Sejmie – podaje "Rzeczpospolita".
Podobnie było dzień wcześniej z zapisami dotyczącymi zawodu weterynarza. Prezes PiS chciał, aby obowiązkowo orzekano zakaz wykonywania tego zawodu wobec osób, które znęcały się nad zwierzętami. Jednak Senat i posłowie komisji zdecydowali, że taki zakaz nie będzie obligatoryjny, a zdecyduje o nim sąd. Nie pomogło nawet wystąpienie wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego.