Anna Maria Anders to senator Prawa i Sprawiedliwości na Podlasiu i córka generała Andersa. Problem w tym, że od dwóch lat mieszkańcy okręgu, z którego została wybrana, prawie jej tam nie widują, bo woli jeździć do Bostonu i Londynu. Nie przeszkodziło jej to jednak w odebraniu gigantycznej nagrody za pracę w gabinecie Beaty Szydło w 2017 roku.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Anna Maria Anders dostała nagrodę w wysokości 51 400 zł, o czym poinformował Paweł Szrot, zastępca szefa KPRM, przedstawiając listę członków gabinetu Beaty Szydło wraz z wysokością nagród, jakie dostali za pracę w 2017 roku. Córka gen. Andersa pełni funkcję sekretarza stanu w Kancelarii Premiera i pełnomocnika szefa rządu do spraw dialogu międzynarodowego.
Ostatnio oburzona odpowiadała na artykuł w "Jerusalem Post", w którym zawarta była teza, że żołnierze żydowscy pod dowództwem jej ojca gen. Andersa byli tak źle traktowani, że woleli opuścić polską armię, a antysemityzm w Polsce lat 40. był zjawiskiem powszechnym. Senator tłumaczyła, że żołnierze jej ojca budowali Izrael.
Podlaski poseł Platformy Obywatelskiej i syn Włodzimierza Cimoszewicza, Tomasz Cimoszewicz, skomentował nagrodę w sarkastyczny sposób na Twitterze. Napisał o ciężkiej pracy Anders, choć ubolewał że mieszkańcy nie mieli okazji widzieć pani senator, i podsumował swój wpis wymownym: "Podlasie jest dumne z Pani pracy".
Anna Maria Anders została senatorem na Podlasiu w wyniku wyborów uzupełniających. Podczas kampanii wyborczej do Suwałk i Łomży przyjechał sam Jarosław Kaczyński. Po zdobyciu mandatu słuch po niej w regionie zaginął. O jej pracy jako senatora także niewiele wiadomo.
O tym, że Anders to senator widmo, pisaliśmy w naTemat rok temu. – Jej aktywność w regionie jest zerowa, ale przewidziałem to w trakcie kampanii. Wszystkie tropy wskazują na to, że pani Anders przebywa notorycznie w USA albo w Wielkiej Brytanii. Na samym Podlasiu nie przypominam sobie jakiejś jej aktywności – mówił w rozmowie z naTemat Tomasz Cimoszewicz.