Jarosław Kret miał poinformować o rozstaniu z Beatą Tadlą w pierwszej kolejności... dziennikarzy "Faktu". Wcześniej bez słowa wyjaśnienia miał wyprowadzić się ze wspólnego domu. Dziennikarka podczas pierwszego odcinka "Tańca z gwiazdami" wyglądała na poruszoną, co sama przyznała w poście zamieszczonym na Instagramie.
I przeciwstawia temu swoje podejście. "Mnie taniec zupełnie nie interesuje, jestem w programie tylko w celach zarobkowych. Beata podchodzi do tego bardzo ambitnie i zadaniowo, to jej prawo" – mówi tabloidowi.
Beata Tadla, choć zdołała zachwycić publiczność swoim tańcem z Janem Klimentem, to jednak przyznała, że wiele ją to kosztowało. "Starałam się, jak mogłam, ale stres zrobił swoje... Dziękuję wszystkim za wsparcie. Moi kochani przyjaciele i mój kochany synek byli na widowni, dali mi masę pozytywnej energii, której teraz potrzebuję szczególnie. Wszystkim, którzy do mnie napisali, również dziękuję" – napisała dziennikarka na Instagramie.