W efekcie otrzymaliśmy 65-minutowy show, podczas którego uczestnicy imitują odgłosy waleni, dzwonią do matki z własnego buta, podrywają Filipa Chajzera czy polewają się wodą. Występy tych osób przypominają popisy irytującego siedmiolatka podczas rodzinnego obiadu, a widzów zwyczajnie nie przekonuje argument, że jest to czysta rozrywka.
Po porażce „Fabryki patriotów” wiemy już, że rozrywka dla widzów TVN to coś więcej niż rechot nad przysłowiową skórką od banana. Świadomość, że uczestnicy są w stanie, w którym nie do końca kontrolują swoje zachowania sprawia, że w ogólnym rozrachunku mamy do czynienia ze smutnym obrazkiem. Internauci bezlitośnie wypunktowali wady programu: