
Gdyby stało się to po wejściu w życie nowelizacji ustawy o IPN, dziennikarzowi Telewizji Polskiej mogłoby grozić do trzech lat więzienia. Sąd musiałby zapewne ocenić, czy fałszujące historię słowa o "polskich obozach zagłady" padły przez pomyłkę czy celowo. Wypowiedział je prowadzący program "Minęła 20" Adrian Klarenbach i to - uwaga - w obecności zastępcy Prokuratora Generalnego. Ten jednak nie zareagował.
REKLAMA
Nagranie pochodzi z połowy stycznia, teraz natrafił na nie tygodnik "Polityka" i opublikował je na swoich stronach. Na krótkim filmie słychać, jak prowadzący program w TVP Info Adrian Klarenbach zadaje pytanie, w którym pada kłamliwe określenie.
"SS-mani, rozumiem, pełnili służbę w polskich obozach zagłady, tak?".
Adresatem pytania był zastępca Prokuratora Generalnego, Andrzej Pozorski. Ten zaś nie zareagował na sformułowanie, jakie padło z ust dziennikarza. "Tak, mamy wykazy, w Instytucie Pamięci Narodowej dysponujemy szeroką dokumentacją archiwalną" – odpowiedział twierdząco zastępca Zbigniewa Ziobry, nie zauważając, jakie słowa zabrzmiały przed momentem.
"Bez intencji"
Z nagrania wynika, iż była to pomyłka – w dalszej części rozmowy Klarenbach mówił już o niemieckich obozach. Miał jednak szczęście, iż wypowiedź padła przed wejściem w życie zmienionej ustawy o IPN – gdyby ktoś zgłosił to do prokuratury, mogłoby mu grozić do trzech lat więzienia.
Z nagrania wynika, iż była to pomyłka – w dalszej części rozmowy Klarenbach mówił już o niemieckich obozach. Miał jednak szczęście, iż wypowiedź padła przed wejściem w życie zmienionej ustawy o IPN – gdyby ktoś zgłosił to do prokuratury, mogłoby mu grozić do trzech lat więzienia.
Pomyłka prowadzącego program nie jest aż tak zaskakująca, gdy się weźmie pod uwagę, iż zmiany w polskim ustawodawstwie "spopularyzowały" określenie "polskie obozy". Wcześniej pojawiało się ono sporadycznie, w ostatnim czasie na całym świecie to fałszujące historię sformułowanie pojawiło się w internecie miliony razy. I tak najpewniej wbiło się ono w pamięć także dziennikarza narodowej telewizji.
źródło: polityka.pl