
Według informacji, które podał Departament Stanu USA, Kim Dzong Nam, przyrodni brat przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una, został zamordowany na polecenie rządu Korei Północnej. Do zabicia Kim Dzong Nama użyto silnie trującego gazu bojowego. Z tego powodu Stany Zjednoczone nałożyły kolejne sankcje na Koreę Północną.
REKLAMA
Do zabójstwa przyrodniego brata Kim Dzong Una doszło 13 lutego 2017 roku na lotnisku w Kuala Lumpur w Malezji. Dwie kobiety - jedna była Indonezyjką, a druga Wietnamką - spryskały go bardzo trującym, bezzapachowym, działającym na układ nerwowy gazem VX.
Rzeczniczka Departamentu Stanu Heather Nauert poinformowała, że nowe ustalenia w sprawie zabójstwa Kim Dzong Nama przyczyniły się do podjęcia decyzji odnośnie sankcji. Zapadły one 22 lutego i zaczęły obowiązywać w poniedziałek 5 marca. "Stany Zjednoczone potępiają użycie broni chemicznej do dokonania zabójstwa. Publiczna pogarda wobec uniwersalnych norm zakazujących używania broni chemicznej dowodzi lekkomyślności Korei Północnej" – napisała Nauert.
Wróg reżimu
Przypomnijmy, że Kim Dzong Nam przebywał na uchodźstwie w należącym do Chin Makau. Dużo mówiło się o jego hedonistycznym trybie życia. Był on także zdecydowanym przeciwnikiem reżimu północnokoreańskiego i jego przywódcy, swojego brata. Choć nie zgłaszał żadnych roszczeń do władzy, to Kim Dzong Un widział go jako potencjalne zagrożenie dla swojego stanowiska.
Przypomnijmy, że Kim Dzong Nam przebywał na uchodźstwie w należącym do Chin Makau. Dużo mówiło się o jego hedonistycznym trybie życia. Był on także zdecydowanym przeciwnikiem reżimu północnokoreańskiego i jego przywódcy, swojego brata. Choć nie zgłaszał żadnych roszczeń do władzy, to Kim Dzong Un widział go jako potencjalne zagrożenie dla swojego stanowiska.
Jedną z teorii, jakie można spotkać w sieci, jest opinia, że to siostra przywódcy Korei Północnej, czyli Kim Jo Dzong, stała za zaaranżowaniem zabójstwa własnego brata.
źródło: "reuters.com"
