Po wczorajszym zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa przez Nergala złożonym przez Dominika Tarczyńskiego i Annę Sobecką, do posła PiS odezwał się menadżer Nergala. Skontaktował się z posłem, "aby się dogadać" – informuje portal wPolityce. Przypomnijmy, że muzyk dokonał prowokacji w Dzień Kobiet, przez którą obraził wielu katolików.
O oburzeniu Dominika Tarczyńskiego, zirytowanego ostatnim internetowym wystąpieniem Nergala pisaliśmy już wczoraj. Poseł PiS wraz z Anną Sobecką złożył w piątek do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa zgodnie z artykułem 196 KK, który mówi o obrazie uczuć religijnych. Dziś miał również rozmawiać z Ministrem Zbigniewem Ziobrą o objęciu zawiadomienia nadzorem.
Za pośrednictwem Twittera Tarczyński pokazał również wiadomość od menadżera Nergala, który "chciał się dogadać" z posłem partii rządzącej.
Jak widać w poście Tarczyńskiego, mimo propozycji swojego menadżera, Nergal pozostaje nieugięty. "Uwierzycie? Menadżer Nergala do mnie dzwonił i pisał, "aby się dogadać". Podałem warunki zadośćuczynienia katolikom, których znieważył" – czytamy we wpisie Tarczyńskiego. "'Gwiazdor' odmówił pomimo propozycji menago. Silikonowy 'Bohater' Dodowy pyszny (pisownia oryginalna – red.). Demokratyczna, wolna Polska osądzi – dodał poseł.
Tarczyński już wczoraj ostro krytykował Darskiego, któremu zarzucał robienie kariery poprzez skandale – To, co zrobił Darski, jest sposobem na wypromowanie siebie, jako osoby, której sprzedaż płyt bardzo spada. To zachowanie bardzo podobne to tego, czym był jego związek z Dodą. Jak wiemy, piosenkarka jest teraz oskarżona. To jest bardzo płytkie, cyniczne, prowokujące – mówił poseł.