Pamiętacie to? Szymon Majewski przypomniał Agnieszce Gozdyrze o skandalu, którym żyła cała Polska
Bartosz Świderski
11 marca 2018, 15:37·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 11 marca 2018, 15:37
W ostatnim epizodzie "Skandalistów" gościem Agnieszki Gozdyry był Szymon Majewski. Showman opowiedział dziennikarce o skandalu, który wywołał przed laty. Pisały o nim wszystkie media, a nawet powstała o nim piosenka. Majewski wspominał również starego kumpla ze szkolnej ławki, czyli... Mateusza Kijowskiego.
Reklama.
Jeszcze zanim na dobre parę lat temu zagościł w ramówce TVN, Szymon Majewski występował m.in. w talk show TVP o nazwie "Wieczór z Alicją" prowadzonym przez Alicję Resich-Modlińską. Program był emitowany blisko dwie dekady temu i to właśnie w nim Szymon miał wywołać skandal, którym żyła cała Polska.
– Nawet nie sądziłem, że z tego będzie skandal – mówił Agnieszce Gozdyrze Majewski. – W programie "Wieczór z Alicją" prezentowałem przyrząd do zakładania spodni. Dla facetów, którzy mają problem ze schylaniem się. Musiałem zdjąć te spodnie, żeby pokazać jak to działa i taką wędką z kołowrotkiem wciągnąć je. Przygotowałem sobie wyprasowane, białe bokserki w różowe, zderzające się świnki – przywoływał wspomnienia na antenie Polsat News.
W porównaniu do dzisiejszych skandali gag Majewskiego to naprawdę nic obrazoburczego. Jednak w latach 90. było zupełnie inaczej. Prowadząca "Skandalistów" i popularny showman zauważyli, że od tamtej pory w świadomości Polaków nastąpiły naprawdę daleko idące zmiany kulturowo-obyczajowe.
–W "Gazecie Wyborczej" napisano, że to upadek telewizji. Potem w "Tygodniku Solidarność" stwierdzono, że powinno skierować się mnie na leczenie psychiatryczne. A wiesz, to była drobna, abstrakcyjna rzecz – stwierdził Majewski. – To niewiarygodne jak telewizja się zmienia, ponieważ wtedy był to skandal. Miało to miejsce chyba w 1995 roku – zauważył.
Szymon zapewnił, że krakowski zespół Pod Budą wspomniał ten incydent w swojej piosence "Tokszoł".
Agnieszka Gozdyra zapytała również Szymona o jego znajomość z byłym przewodniczącym KOD Mateuszem Kijowskim. W czasach licealnych panowie siedzieli w jednej ławce. Majewski zdradził, że Kijowski cieszył się sporym powodzeniem u dziewczyn oraz był świetny z matematyki. – Nie wszystko z tym liczeniem, jak wiemy... Nie wszystkiego się doliczył, np. przy tych alimentach uciekło – żartował.