Obrońca Sebastiana K. oskarżonego o spowodowanie wypadku limuzyny z Beatą Szydło na pokładzie nie chce warunkowego umorzenie śledztwa.
Obrońca Sebastiana K. oskarżonego o spowodowanie wypadku limuzyny z Beatą Szydło na pokładzie nie chce warunkowego umorzenie śledztwa. Fot. screen ze strony YouTube.com/ Info Brzeszcze Portal Informacyjny

Prokuratura prowadząca śledztwo w sprawie wypadku Beaty Szydło w Oświęcimiu po ponad rocznym dochodzeniu chce warunkowego umorzenia sprawy. Jednak na taki obrót sprawy nie godzi się Sebastian K., kierowca feralnego fiata seicento staranowanego przez rządową limuzynę – podaje "Fakt". Jego obrońca złoży w tej sprawie wniosek do sądu.

REKLAMA
Przypomnijmy, o spowodowanie wypadku z udziałem limuzyny wiozącej Beatę Szydło, który miał miejsce 10 lutego 2017 roku, prokuratura oskarżyła kierowcę czerwonego seicento. Sebastian K. miało odpowiadać za nieumyślne spowodowanie wypadku. Jednak po serii przesłuchań i pracy biegłych, którzy nie są w stanie odtworzyć dokładnego przebiegu kolizji, śledczy postanowili umorzyć sprawę. Jednak na taki krok prokuratury nie zgadza się pełnomocnik Sebastiana K. Władysław Pociej.
– Takie rozwiązanie nie jest dla mojego klienta korzystne. Po pierwsze, wskazuje jednoznacznie jego winę – z czym my chcemy polemizować; po drugie, naraża go na ewentualne koszty z tytułu odszkodowania. Dlatego nie godzimy się na warunkowe umorzenie postępowania. Nasze stanowisko przekażemy sądowi, który będzie je musiał wziąć pod uwagę – podkreślił w rozmowie z "Super Expressem" adwokat.
źródło: se.pl