Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu umorzyła postępowanie dotyczące przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy policji oraz śledczych w sprawie Sebastiana K. i wypadku w Oświęcimiu. Czy umorzenie tego wątku może mieć wpływ na całą sprawę? – Sądzę, że przeszkodzić nie przeszkodzi, ale na pewno nie pomoże – mówi w rozmowie z naTemat mec. Władysław Pociej, obrońca kierowcy seicento, który stanął na drodze kolumny rządowej i dzisiaj walczy z machiną państwa.
Mec. Władysław Pociej: Jest ono nadal na etapie postępowania przygotowawczego w prokuraturze, a termin zakończenia śledztwa został kolejny raz przesunięty, tym razem do 10 listopada br.
Dlaczego ta sprawa się tak ślimaczy?
Nie określiłbym tego w ten sposób. Jest wiele czynności do wykonania w tym postępowaniu przez prokuraturę, która w moim przekonaniu robi to dobrze, bardzo wnikliwie i dokładnie. To są czynności, które również w mojej ocenie wymagają czasu.
Na początku tego postępowania skarżył się pan, że nie był zawiadamiany o niektórych czynnościach realizowanych przez prokuratorów, że nie mógł pan nawet uczestniczyć w przesłuchaniach świadków.
– Tak dokładnie było. Złożyłem, zgodnie z zasadami, formalny wniosek w sprawie o dopuszczenie mnie do udziału w tych czynnościach, w których udział obrońcy jest możliwy lub wymagany. Prokuratura stała na stanowisku, że nie wskazałem dokładnie czynności, przy których chciałbym być obecny. Była to dziwna sytuacja, no bo skąd ja miałem wiedzieć jakie czynności prokuratura chce przeprowadzić? Ja nie uczestniczyłem przecież przy tych ustaleniach i decyzjach. W związku z tym nie mogłem np. wskazać z imienia i nazwiska świadków przy przesłuchaniach których chciałbym być obecny, ani czynności w których chcę brać udział. Nie wiedziałem przecież, czy planowane są jakieś oględziny, eksperymenty śledcze, czy będą powoływani i przesłuchiwani biegli, którzy biegli itd.
Co było dalej?
Zaprotestowałem przeciwko takiemu postępowaniu, doprecyzowałem swój wniosek jak najbardziej mogłem i ustaliliśmy z prokuraturą że będą brał udział we wszystkich czynnościach. I rzeczywiście biorę w nich udział. Prokuratura systematycznie powiadamia mnie o takich czynnościach, nie mogę w tym zakresie postawić obecnie żadnego zarzutu.
Posłowie PO, którzy złożyli do prokuratury zawiadomienie w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych na miejscu wypadku w Oświęcimiu dostali właśnie odpowiedź, że śledztwo zostało umorzone.
Wiem, że został umorzony wątek postępowania w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych, czyli o przestępstwo z art.231§1 kk. Ale ponieważ nie znam treści uzasadnienia tego postanowienia - jeszcze nie wpłynęło ono do mojej Kancelarii - nie jestem w stanie w żaden sposób się do tego odnieść. A nie chciałbym przy merytorycznej ocenie postanowienia procesowego bazować na informacjach medialnych, bo to bywa zgubne. Chciałbym mieć dokument w ręku, by odnieść się do niego merytorycznie.
A czy umorzenie tego wątku może mieć wpływ na całe postępowanie?
Sądzę, że przeszkodzić nie przeszkodzi, ale na pewno nie pomoże.
Posłowie PO wyrazili niepokój, że może to mieć duży wpływ na postępowanie i zwracają uwagę, że prokuratura nie doszukała się niczego niewłaściwego w bezzasadnym zatrzymaniu Sebastiana K., przedwczesnym postawieniu mu zarzutów oraz uniemożliwieniu skontaktowania się z obrońcą.
Takie były też informacje w mediach, że "nie wykryto czynu zabronionego”, co stało się przyczyną umorzenia. Natomiast nie chciałbym odnosić się do tego ustalenia tylko na podstawie przekazów medialnych, ponieważ to nie byłoby profesjonalne.
Jak znosi to całe postępowanie i szum medialny wokół swojej osoby Sebastian K.?
Miał pewne problemy, także zdrowotne o czym wspominał w jednym ze swoich wywiadów, których - proszę zwrócić uwagę - udziela rzadko i oszczędnie. Tak jak każdy człowiek by to przeżywał, tak również on przeżywa to, co się dzieje. Pozostaje bowiem cały czas pod zarzutem popełnienia przestępstwa. Nieumyślnego, ale jednak przecież przestępstwa. Chcielibyśmy, żeby to się już skończyło, ale czekamy cierpliwie na wyniki postępowania.
Czy Sebastian K. dobrze robi wypowiadając się dla mediów?
On czyni to rzadko i z dużą wstrzemięźliwością. Dla większości ludzi jest wciąż anonimową postacią. Chce więc przedstawić siebie, wskazując na to kim jest, jak reaguje na całą sprawę i jakiego uszczerbku doznał poprzez fakt wszczęcia i toczenia się przeciwko niemu tego postępowania karnego.