
Reklama.
"To Ziobro jest głównym winowajcą tego, że w polskim życiu publicznym zaczęto publicznie podważać zasadę domniemania niewinności. To on w bezprecedensowej wypowiedzi w dniu aresztowania Dra Garlickiego ponad 10 lat temu powiedział publicznie, że 'ten pan już nigdy nikogo życia nie pozbawi', w ten sposób przesądzając winę człowieka, który był niewinny" – przypomniał profesor Matczak na Facebooku.
"Zbigniew Ziobro nie rozumie, że pod presją polityczną, której on jest głównym propagatorem, prokuratorzy a czasami sędziowie są skłonni pomijać dowody na niewinność i promować dowody winy. Domniemanie niewinności, którego ideę Ziobro jako minister sprawiedliwości swoją głupią wypowiedzią zakwestionował, jest właśnie po to, aby tak nigdy nie robili" – przekonuje prawnik.
"Niestety, jedną z ofiar domniemania winy zamiast domniemania niewinności, ofiarą politycznej presji na skazanie został w 2004 roku Tomasz Komenda. Zbigniew Ziobro od 2005 roku dokładnie taką samą presję ciągle na prokuratorów i sędziów wywiera. Powinien więc w tej sprawie zamilknąć" – podkreślił Matczak.
Minister Ziobro oświadczył wcześniej m.in., że w sprawie Tomasza Komendy doszło do poważnych błędów i stwierdził, że "pewne informacje dostępne kilka lat temu zostały zamiecione pod dywan". Jeszcze bardziej politycznie rozgrywa tę sprawę wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.