
Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki po raz kolejny odniósł się do sprawy niesłusznego skazana Tomasza Komendy. "W wyniku m.in. postępu w badaniach genetycznych w 2011 roku prokuratura dostaje dowód, że Komenda jest niewinny. Nic z tym nie robi. Ten sam materiał bierze minister Zbigniew Ziobro i człowiek jest na wolności. Tak rządzili nieudacznicy z PO z pomocą medialną Giertycha" – napisał Patryk Jaki 17 marca na Twitterze. Dodał w innym wpisie, że Platforma Obywatelska, Roman Giertych i "Gazeta Wyborcza" mogą teraz przepraszać.
REKLAMA
Giertych jeszcze wczoraj komentował poprzednie krytyczne słowa Jakiego, wskazujące na nieudolność byłych rządzących. "Pan Jaki mówi, że skazanie na 18 lat niewinnego to III RP w pigułce. Panie Ministrze zagadka. Za jakiego prokuratora generalnego prokuratura wielokrotnie składała wniosek o zastosowanie wobec niewinnego aresztu? Podpowiedź. Był bratem Pana szefa i miał na imię Lech" – napisał Giertych.
Zbigniew Ziobro nie pozostał obojętny na takie słowa. – Giertych jak zwykle w swojej emocjonalnej niechęci do sprawujących władze dzisiaj, stara się dowolnie żonglować faktami, pokazując je w nieprawdziwym świetle. Ta sprawa nie zaczęła się, gdy Lech Kaczyński był ministrem sprawiedliwości. Dowody zebrano w tej sprawie również przed objęciem funkcji ministra przez Lecha Kaczyńskiego – powiedział podczas konferencji prasowej Ziobro.
– Doszło do poważnego popełnienia błędów na etapie prowadzonego śledztwa, zwłaszcza gromadzenia materiału dowodowego, co nastąpiło przede wszystkim w okresie przed przedstawieniem zarzutów, bo te dowody zostały zebrane i zgromadzone właśnie wtedy, kiedy zarzuty zostały przedstawione – dodał minister.
