Anna Lewandowska opowiedziała o swoich trudnych relacjach z ojcem.
Anna Lewandowska opowiedziała o swoich trudnych relacjach z ojcem. Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta

Ojcem Anny Lewandowskiej jest operator Bogdan Stachurski, który pracuje ostatnio przy produkcji "Pensjonatu nad rozlewiskiem". I okazuje się, że Stachurski nie ma najlepszych relacji z córką. Wszystko dlatego, że Lewandowska odczuwała żal wobec ojca, który nagle opuścił rodzinę.

REKLAMA
– Wcześniej miałam normalne życie. Tata, mama, dzieci, pieniądze. Nie brakowało na podstawowe wydatki. A potem nie miałam nawet na podręczniki do szkoły, chodziłam w dziurawych butach zimą – stwierdziła Anna Lewandowska w programie TVN "W roli głównej". Dodała, że jej rodzinie pomagał Caritas.
Poczucie siły zapewniło Lewandowskiej karate. Pasją do tej sztuki i zarazem sportu walki zaraził ją wuj Paweł Krzywański, który jest trenerem. Dzięki temu Lewandowska już w wieku 18 lat otrzymywała za swoje osiągnięcia pieniądze. Karate zapewniło jej stypendium sportowe wynoszące 800 zł.
Dziennikarze pisma "Dobry Tydzień" zapytali Bogdana Stachurskiego o jego relację z Anną Lewandowską. – Jestem dumny z córki, z tego, co osiągnęła. Zawsze ją podziwiałem. Kibicuję też Robertowi, oglądam mecze. To wielka satysfakcja – stwierdził. Dodał, że utrzymuje kontakty z córką. Nikt nie widział go jednak na jej ślubie, mężczyzna podobno nie miał też okazji zobaczyć wnuczki Klary.
źródła: "W roli głównej"/TVN; "Dobry Tydzień"