Ewa Szymecka to mecenas, która reprezentowała rodziców zgwałconej i zamordowanej Małgorzaty Kwiatkowskiej. Nie rezygnowała nawet wtedy, gdy 42-letni dziś Tomasz Komenda, niesłusznie oskarżony o gwałt i morderstwo na 15-letniej Małgosi, trafił do więzienia. Szymecka przybliża kulisy śledztwa.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Szymecka jest pewna, że w śledztwie popełniono kardynalne błędy. "Fakt" publikuje jej wypowiedzi. – Chciałam, żeby złapali wszystkich sprawców. Przecież podczas śledztwa mówiło się o jeszcze dwóch. Cały czas mówiło się o zastraszaniu świadków nawet przez policjantów. Komuś wyraźnie zależało, aby do nich nie dotrzeć – twierdzi.
Śledczy nie posłuchali adwokatki i zatrzymali w 2000 roku Komendę i ogłosili sukces prokuratury. Oskarżenie oparli na w jej ocenie niewystarczających dowodach, opiniach biegłych i zeznaniach świadków oskarżenia. Szymecka jednak nie ustępowała mimo zatrzymania Komendy i przygotowania aktu oskarżenia przez prokuraturę.
Napisała list do Lecha Kaczyńskiego, ówczesnego prokuratora generalnego, z prośbą o interwencję. – Twierdzili, że dowody na Komendę już mieli, a mnie cały czas chodziło o dalsze śledztwo. Tylko Lech Kaczyński zainteresował się tą sprawą. Były pomysły, żeby zabrać ją z Wrocławia – opowiada. Mecenas nie rozumie, jak to możliwe, że 18 lat temu dowody winy Komendy "były w stu procentach prawdziwe", a teraz są w "stu procentach nieprawdziwe" .
Na jej wniosek od sprawy został odsunięty prokurator Stanisław O. – Arogant. Nie znał dowodów. Po latach okazało się, że to była bardzo dobra decyzja – komentuje adwokatka. W innej sprawie O. został skazany za korupcję. Miał za łapówkę – 10 tys. zł, dwie butelki whisky i ubranko dla dziecka – wypuścić z aresztu gangstera.
Przypomnijmy, Tomasz Komenda spędził w więzieniu 18 lat. Został skazany na 25 lat odsiadki za gwałt i morderstwo 15-letniej Małgosi Kwiatkowskiej w Miłoszycach. Kilka miesięcy temu do aresztu trafił jednak Ireneusz M., prawdopodobny sprawca zbrodni. Teraz Komenda czeka na uniewinnienie lub ponowne rozpatrzenie sprawy. Jeśli zostanie uniewinniony, może liczyć na olbrzymie odszkodowanie.